Zakażony lekarz w izolacji domowej, 40 medyków na kwarantannie - tak jest w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. Część oddziałów szpitala została zamknięta.
U jednego z anestezjologów ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze wykryto koronawirusa - poinformował Lubuski Urząd Wojewódzki. Wynik testu lekarza poznano w miniony wtorek wieczorem.
- W związku z tym zarząd szpitala wraz z powołanymi służbami natychmiast podjęli swoje działania. Wojewoda lubuski zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego. Zespół wzbogacono o przedstawicieli wszystkich szpitali lubuskich oraz izb lekarskich i pielęgniarskich - mówi Bożena Chudak, dyrektor wydziału zdrowia w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim.
Zakażony lekarz czuje się dobrze i przebywa w izolacji domowej. Konieczne było za to objęcie kwarantanną 40 osób, które miały z nim kontakt. Są to lekarze, pielęgniarki, a także pracownicy administracji z kilku oddziałów zielonogórskiego szpitala.
OIOM zamknięty do odwołania
W związku z tą sytuacją władze szpitala podjęły decyzję o zamknięciu do odwołania OIOM-u oraz przetransportowania pacjentów do innych szpitali. Ponadto wstrzymano przyjęcia związane z zabiegami planowymi i pilnymi oraz przyjęcia pacjentów związane z koniecznością wykonania znieczulenia. Zawieszono też do odwołania działanie centrum urazowego.
- Zespół kryzysowy w szpitalu podjął decyzję o przeprowadzeniu badań na koronawirusa u wszystkich pracowników, którzy mieli kontakt z zakażonym - mówi Robert Kowalik z biura zarządu Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Trwają intensywne prace nad stworzeniem "czystego zespołu anestezjologicznego". To na wypadek, gdyby pojawiła się pilna konieczność przeprowadzenie zabiegów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24