Pacjent, u którego zdiagnozowano koronawirusa, do Polski przyjechał autobusem. Lista pasażerów znana jest już służbom. - Wszyscy zostaną poddani kwarantannie - zapowiedział rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. 15 powiatowych sanepidów do tych wszystkich ludzi dociera. Kierowca już objęty jest kwarantanną. Przewoźnik poinformował, że autokar zabierał pasażerów z niemieckich miast: Bonn, Duesseldorf, Essen, Hamm, Bielefeld na trasie do miast północnej Polski.
Lubuski sanepid poinformował o procedurach, jakie wdrożono po tym, jak u pacjenta przebywającego w zielonogórskim szpitalu stwierdzono koronawirusa. Był na karnawale w zachodnich Niemczech (w Nadrenii Północnej-Westfalii) - w miejscu, gdzie są ogniska zarażeń. Niemcy informowali, że w powiecie Heinsberg w Nadrenii Północnej-Westfalii wirusa wykryto u co najmniej 68 osób.
Kwarantanną objęte już wcześniej zostały cztery osoby. Dwie z nich miały bezpośredni kontakt z mężczyzną. To jego bliscy.
Wysiadł w Świecku z autobusu
Chory wracał autobusem międzynarodowym z Niemiec.
Autokar zabierał pasażerów z niemieckich miast: Bonn, Duesseldorf, Essen, Hamm, Bielefeld na trasie do miast północnej Polski - poinformowała na swojej stronie firma "Sindbad", której autokarem podróżował Polak zarażony koronawirusem.
Pacjent "zero" wysiadł w Świecku. Rzeczniczka prasowa wojewody lubuskiego Aleksandra Chmielińska-Ciepły przekazała, że mężczyzna "stamtąd jechał już prywatnym autem osobowym sam". - Jechał do swojego miejsca zamieszkania w Cybince - dodała.
Przekonywała także, że "mężczyzna miał niewielki kontakt z osobami 'zewnętrznymi' podczas powrotu do Polski". - W tym momencie w województwie są tylko cztery osoby objęte kwarantanną, z czego z bezpośredniego kontaktu są tylko dwie osoby (rodzina mężczyzny - red.) - dodała Chmielińska-Ciepły.
Autobus pojechał dalej, w głąb Polski. - Mamy listę pasażerów. Nie ma tam lubuszan - powiedziała Dorota Konaszczuk, lubuski wojewódzki inspektor sanitarny. - To osoby z różnych miast Polski - doprecyzował wojewoda lubuski Władysław Dajczak.
Teraz służby sprawdzają, którzy z pasażerów autobusu mieli bezpośredni kontakt z chorym, a którzy dosiedli się na kolejnych przystankach.
Lista dopiero jest weryfikowana, bo przy pierwszym wywiadzie epidemiologicznym chory nie poinformował, że na terenie Niemiec poruszał się autokarem. Tę informację przekazał dopiero podczas pogłębionego wywiadu.
Pasażerowie mają zostać na 14 dni w domu
Po godzinie 13, Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że zidentyfikowano już osoby, które podróżowały z Niemiec z pacjentem "zero".
- 15 powiatowych sanepidów już do tych wszystkich ludzi dociera. Wszyscy zostaną poddani kwarantannie. Bilety były imienne. Wszystkie osoby zostały zidentyfikowane. Kierowca już w tej chwili objęty jest kwarantanną - poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Powiatowe inspekcje sanitarne dysponują już pełną listę pasażerów. Będą oni poddani 14-dniowej kwarantannie.
- Kwarantannie poddawane są osoby zdrowe, które mogły mieć kontakt z osobą chorą. Nie mamy informacji, by ktokolwiek miał objawy chorobowe – powiedział TVN24.
Osoby te mają przebywać w domu i nie kontaktować się z otoczeniem. Jeśli są to osoby samotne, służby wojewody są zobowiązane zaopatrzyć je w zakupy i zapewnić wszystkie podstawowe potrzeby.
Osoby w kwarantannie będą w stałym kontakcie z sanepidem. - To codzienny kontakt telefoniczny, pytanie jak się czujemy, czego potrzebujemy - powiedział Andrusiewicz.
Informacja o wykrytym koronawirusie u mężczyzny trafiła także do Niemiec, skąd pacjent przyjechał. Wszystko po to, by kwarantanną objąć również mieszkającą tam jego rodzinę.
Władze szpitala w Zielonej Górze apelują też, by do placówki zgłaszały się tylko osoby, które przebywały za granicą w rejonach szczególnie zagrożonych oraz mają takie objawy chorobowe jak wysoka gorączka, kaszel, duszności. Sam pobyt za granicą (bez objawów grypopodobnych) nie jest wskazaniem do przyjęcia na oddział, czy wykonania badań w kierunku zakażenia koronawirusem.
Osoby, które przebywały w rejonach zagrożonych i mają objawy grypopodobne prosimy o wcześniejszy kontakt z personelem oddziału pod numerem tel. 68 329 64 81, 68 329 64 78 lub dzwoniąc na centralę szpitala tel. 68 329 62 00. Prosimy o nie kierowanie się na Szpitalny Oddział Ratunkowy!
Autobus, którym jechali, został wyłączony z ruchu
Przewoźnik przekazał Państwowej Powiatowej Inspekcji Sanitarnej w Słubicach listę wszystkich pasażerów, którzy w dniu 29 lutego wraz ze wskazaną osobą, uczestniczyli w przejeździe na trasie z Niemiec do Polski. Pasażer ten, zgodnie z wykupionym biletem, zakończył swoją podróż w Słubicach. Autokar zabierał pasażerów z niemieckich miast: Bonn, Duesseldorf, Essen, Hamm, Bielefeld na trasie do miast północnej Polski.
"Od niedzieli pozostaje w Polsce, nie realizował innych kursów i w najbliższym czasie zostanie poddany dezynfekcji. Załoga tego autokaru, tj. obaj kierowcy oraz pilotka czują się dobrze i nie wykazują żadnych niepokojących objawów mogących świadczyć o infekcji wirusowej. Wszyscy zostali poproszeni o zgłoszenie się do miejscowych stacji epidemiologicznych celem zbadania na obecność wirusa COVID-19. Obecnie pozostają w swoich miejscach zamieszkania" - podano w komunikacie firmy Sindbad. Przewoźnik informuje, że podczas kursów do Włoch autokary wyposażane są w podstawowe środki ochrony przed zarażeniem - w postaci płynów do dezynfekcji rąk, maseczek ochronnych, a także termometrów bezdotykowych. "W związku z dzisiejszą sytuacją dotyczącą przejazdu pasażera z Niemiec, podejmujemy działania, aby w najbliższym czasie wszystkie nasze autokary na trasach międzynarodowych były wyposażone w podstawowe środki higieny i dezynfekcji oraz termometry bezdotykowe" - napisał zarząd przewoźnika.
97 osób pod obserwacją
Wojewoda lubuski podkreślał podczas konferencji, że wszystkie procedury związane z koronawirusem zadziałały "wręcz doskonale". Do szpitala przetransportowała go jedna z dwóch karetek wytypowanych właśnie do przewożenia pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. - Mieszkańcy województwa lubuskiego mogą być spokojni. Mamy pełną kontrolę nad sytuacją - zapewniał Dajczak.
W całym województwie lubuskim pod obserwacją epidemiologiczną znajduje się 97 osób. To głównie osoby, które wróciły z wakacji w rejonach, w których wykryto ogniska epidemii. Są w stałym kontakcie z sanepidem. - Gdyby coś się działo, wiedzą jak mają postępować. Na razie nie zgłaszają żadnych niepokojących objawów - powiedziała Konaszczuk.
Sześć szpitali w województwie lubuskim znajduje się w stanie podwyższonej gotowości. Przygotowane w nich są miejsca dla kolejnych pacjentów z koronawirusem.
W najbliższym czasie w wojewódzwie lubuskim zaplanowanych jest 16 imprez masowych. Na razie żadnej z nich nie odwołano. - Z Głównym Inspektorem Sanitarnym ustalamy ewentualne rekomendacje w tym zakresie - przekazał Dajczak.
Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań