Jedna z pielęgniarek z Domu Pomocy Społecznej w Psarach (woj. wielkopolskie) zakaziła się koronawirusem, dlatego siedem dni temu zamknięto tę placówkę. Od personelu i pensjonariuszy pobrano wymazy do badań. Są wyniki pensjonariuszy i części pracowników ośrodka.
Pensjonariusze i pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Psarach (woj. wielkopolskie) poznali wyniki kolejnych badań na obecność koronawirusa.
- 12 kwietnia otrzymaliśmy informację, że u 18 osób są wyniki dodatnie. Chodzi o dziesięciu pensjonariuszy i ośmiu pracowników. Siedem osób z personelu zostało wysłanych do izolatorium do Poznania. Spośród pensjonariuszy, trzech przetransportowano do szpitala do Poznania - poinformował we wtorek Paweł Rajski, starosta ostrowski.
Dotychczasowe zachorowania w DPS-ie w Psarach podsumował dyrektor tamtejszego sanepidu.
- W sumie zachorowało 29 osób: 15 pracowników i 14 pensjonariuszy. Większość pracowników była objęta kwarantanną domową. Część z nich, czekając na wyniki, już dzisiaj deklaruje pomoc i chęć pracy. U wszystkich osób, które będą miały wynik ujemny, zniesiemy kwarantannę i to umożliwi im pracę - powiedział podczas konferencji Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim.
Brakuje jeszcze tylko wyników tych pracowników, którzy przebywają na kwarantannie domowej.
Zaczęło się od pielęgniarki
Dom Pomocy Społecznej w wielkopolskich Psarach w powiecie ostrowskim zamknięto 7 kwietnia, kiedy okazało się, że jedna z pielęgniarek DPS jest zakażona koronawirusem.
- Ta osoba mając już pewne objawy, przebywała na terenie Domu Pomocy Społecznej i miała kontakt z większością pensjonariuszy – informował wówczas dyrektor ostrowskiego sanepidu Andrzej Biliński.
W DPS-ie zamknięto wszystkich pensjonariuszy oraz pracowników, którzy w dniu wydawania decyzji byli w pracy. Pozostali zostali objęci kwarantanną domową, a ich rodziny nadzorem epidemiologicznym.
- Od kiedy sanepid zamknął DPS w Psarach, została w nim 43-osobowa załoga, która akurat miała zmianę. To dyrektor, cztery pielęgniarki, dziesięć opiekunek, siedem pokojowych, trzech pracowników administracji, sześć osób z działu wsparcia – wśród nich m.in. rehabilitantka, pracownik socjalny, psycholog, dwie konsultantki, pracownik k-o. Do tego ośmiu pracowników działu gospodarczego, cztery kucharki, pracownik oddelegowany z Środowiskowego Domu Samopomocy - wyliczył podczas wtorkowej konferencji Paweł Rajski, starosta ostrowski. W środku znajduje się też 165 pensjonariuszy. Wszyscy podopieczni oraz pracownicy DPS-u są rozlokowani w trzech budynkach.
Ci pracownicy to prawdziwi bohaterowie, chciałbym im podziękować. Jedna z pracownic (pielęgniarka), która miała wynik ujemny, dobrowolnie zgłosiła się do pracy i pomocy, żeby wesprzeć swoje koleżanki. Zespół przyjął to ze wzruszeniem.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: DPS Psary