Jeden z międzyrzeckich skwerków pokryty był nad ranem w połowie kwietnia dywanem z powyrywanych kwiatów. Zagadką było, kto tego dokonał. Po niespełna trzech tygodniach policja namierzyła wandali, a raczej wandalki. Bo kwiaty zniszczyły trzy panie.
Pomarańczowe, purpurowe, żółte, bordowe - z początkiem wiosny bratki w Międzyrzeczu cieszyły oczy mieszkańców. Do czasu.- W nocy 16/17 kwietnia nieznani sprawcy zniszczyli piękne klomby. Nad ranem mieszkańców zastał widok jak po bitwie. Na ulicy oraz w parku było mnóstwo powyrywanych i zniszczonych kwiatów. Straty wyceniono na niemal 1000 zł - informuje Justyna Łętowska, oficer międzyrzeckiej policji.Kobiety, które nie lubią kwiatówFunkcjonariusze zabezpieczyli monitoring, który zarejestrował sylwetki trzech osób wyrywających kwiaty z ziemi. Niemożliwym było rozpoznać twarze sprawców, ale był już jakiś trop. W efekcie swoich działań, o których policja nie chce otwarcie mówić, po niespełna trzech tygodniach namierzyła osoby odpowiedzialne za dewastację klombów.- Okazało się, że to mieszkanki Międzyrzecza w wieku 16, 22 i 41 lat. Kobiety nie potrafiły wyjaśnić, dlaczego to zrobiły. Sprawą 16-latki zajmie się sąd rodzinny, natomiast pozostałe kobiety usłyszały zarzuty uszkodzenia mienia, za co grozi im kara do pięciu lat więzienia - dodaje Łętowska.Do zdarzenia doszło w Międzyrzeczu:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Międzyrzecz