Nad jeziorem Strzeszyńskim obowiązuje tymczasowy zakaz kąpieli. Ostatnie badanie próbek wody wykazało obecność bakterii e-coli.
W weekend nad jeziorem Strzeszyńskim pojawiły się tłumy. Były problemy ze znalezieniem wolnego miejsca na parkingu, a nawet na plaży. Dziś kąpielisko jest zamknięte.
- Dostaliśmy próbki wody od organizatora kapieliska, Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreakcji, które wykazały przekroczenie poziomu bakterii e-coli - wyjaśnia Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego Sanepidu.
Połknięcie takiej wody może spowodować kłopoty z układem pokarmowym, a kąpiel może wywoływać z kolei podrażnienia skóry. Badania niebawem zostaną powtórzone.
Póki co kąpielisko bedzie nieczynne. Rok temu, z powodu sinic, kąpiel w jeziorze także była niemożliwa.
Reszta w porządku
Jezioro Strzeszyńskie połączone jest z dwoma innymi akwenami - jeziorem Rusałka i jeziorem Kierskim. Czy zatem grozi nam rozprzestrzenienie zanieczyszczenia?
- Trudno w tej chwili to oceniać. Najpierw trzeba ustalić źródło bakterii. Odpowiada za to POSiR. Przyczyn mogło być wiele, ale wynik badań wskazuje, że do wody dostały się ścieki - tłumaczy Staszewska.
Ostatnie wyniki w pozostałych kąpieliskach na terenie Poznania i powiatu poznańskiego są pozytywne. - Oprócz jeziora Strzeszyńskiego wszędzie kapiel jest dozwiolona - informuje Ewelina Suska, rzeczniczka wielkopolskiego Sanepidu.
Ze względu na obecność śladów manganu, niewskazane jest natomiast spożywanie wody ze źródełka na Malcie.
Autor: fc/roody/k
Źródło zdjęcia głównego: poznan.pl