Wraz ze zmianą prezydenta Poznania, zmienią się nie tylko jego zastępcy. Nowych twarzy należy się spodziewać także w urzędzie miasta i miejskich spółkach. Z pracy zrezygnował już dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa. Spore zmiany mogą dotknąć Zarząd Transportu Miejskiego.
Jacek Jaśkowiak nie zamierza robić w urzędzie miasta czystek. Zapowiedział, że jakiekolwiek zmiany poprzedzi audyt "w wersji XXL". Wcześniej ze stołkami pożegnają się jednak dotychczasowi zastępcy Ryszarda Grobelnego.
Dla Mirosława Kruszyńskiego i Jerzego Stępnia oznacza to najprawdopodobniej odejście do politycznego cienia. Dariusz Jaworski i Tomasz Kayser dostali się z kolei do rady miasta. Dla tego pierwszego będzie to debiut w tej roli, dla drugiego powrót - był bowiem radnym w latach 1990-2006, przez cały czas łącząc te obowiązki z byciem wiceprezydentem, którym był przez 24 lata.
Zmiany w kulturze
Z pracą pożegnał się już dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa, Robert Kaźmierczak, który we wtorek wieczorem poinformował o rezygnacji z funkcji. Prawdopodobnie wyprzedził ruch nowego prezydenta. - Nie wyobrażam sobie pracy pod rządami nowego prezydenta - powiedział Radiu Merkury. Wcześniej Jaśkowiak skrytykował jego dotychczasową pracę. W wywiadach wytykał mu konflikty ze światem kultury, zaognienie konfliktu z Teatrem Ósmego Dnia oraz przypomniał, że to za jego czasów w Poznaniu odwołano spektakl "Golgota Picnic".
Kaźmierczak wróci do rodzinnego Jarocina, gdzie był zastępcą burmistrza i przewodniczącym rady miasta. Najprawdopodobniej ponownie zostanie tam wiceburmistrzem. Kto zostanie jego następcą? Tego na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Jaśkowiak chciałby pracować w sferze kultury z poznańskim muzykiem i społecznikiem Cezarym Ostrowskim.
Co z dyrektorką "Ósemek"?
W sferze kultury, Jaśkowiak zamierza przyjrzeć się okolicznościom odsunięcia od funkcji Ewy Wójciak. Dyrektor Teatru Ósmego Dnia u Ryszarda Grobelnego znalazła się "na cenzurowanym" po tym jak na jednym z portali społecznościowych nazwała papieża Franciszka "ch...m". Jaśkowiak otwarcie przyznał, że ta wypowiedź go oburzyła, jednak podaje w wątpliwość oficjalne powody jej zwolnienia. - Z tego co czytałem, podstawą do zwolnienia Ewy Wójciak był brak zgody na delegację. Nie wyobrażam sobie, by szefowie miejskich jednostek biegli do urzędów po zgodę urzędnika na wyjazd. To coś absurdalnego - mówił w radiu TOK FM nowy prezydent Poznania.
W niedzielę, Wójciak świętowała razem z Jaśkowiakiem w klubie Meskalina jego zwycięstwo w wyborach.
- Nie będę za wszelką cenę dążyć do tego, by Ewa Wójciak zachowała swoje stanowisko dyrektora. Nie jestem za tym, by ktoś otrzymywał dożywotnie synekury za dawne zasługi. Jej zwolnienie wymaga jednak zbadania, podobnie jak związki teatru z fundacją - powiedział Jaśkowiak w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego".
Rewolucja w transporcie?
Jacek Jaśkowiak najgorzej ocenia działalność Zarządu Transportu Miejskiego. Pod dużym znakiem zapytania stoi więc pozycja dyrektora Bogusława Bajońskiego. Nowy prezydent negatywnie ocenia tam przede wszystkim organizację pracy i rozbudowane struktury. W tej sferze przywołuje przykład Drezna, gdzie w odpowiedniku ZTM pracuje ledwie 8 osób i komunikacja funkcjonuje tam lepiej niż w Poznaniu, gdzie zatrudnionych jest około 300 osób. Jaśkowiak chce się przyjrzeć układowi organizacyjnemu ZTM i MPK. Niewykluczone, że będzie dążył do ponownego połączenia tych jednostek.
Zmian można spodziewać się także w innych jednostkach, które podporządkowane były najbardziej krytykowanemu przez Jaśkowiaka zastępcy Ryszarda Grobelnego - Mirosława Kruszyńskiego. Pod jego kuratelą znajdował się m.in. Zarząd Dróg Miejskich.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: UMP