Zimne kaloryfery w bloku w Gubinie. "Dopiero dostaliśmy podwyżkę, a teraz nie grzeją"

W tym bloku do 1 listopada kaloryfery pozostaną zimne
Gubin. Mieszkańcy o wyłączonych kaloryferach w bloku
Źródło: TVN 24

Mieszkańcy jednego z bloków w Gubinie (woj. lubuskie) mają w domach zimne kaloryfery. Wszystko dlatego, że wspólnota mieszkaniowa zdecydowała, by - dla oszczędności - skrócić sezon grzewczy. Ten rozpocznie się dopiero 1 listopada, niezależnie od tego jaka pogoda będzie wcześniej. Informację o sytuacji mieszkańców dostaliśmy na Kontakt 24.

W wielu polskich domach - tej jesieni jest chłodniej niż w poprzednich latach. Kto w krótkim rękawku po domu chodził - teraz sięga raczej po ciepłą bluzę. A to dopiero końcówka września.

Mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Emilii Plater będą mieli ogrzewanie dopiero od 1 listopada. Taką decyzję podjęła wspólnota mieszkaniowa. Swoje zdanie w tej sprawie wypowiedziała ponad połowa mieszkańców bloku. I większość z nich zdecydowała, że woli oszczędzić pieniądze i nie grzać w październiku.

- Widzi pan co się dzieje z cenami? (...) Mi może emerytury nie starczyć - mówi jeden z mieszkańców.

"Jak ci ludzie mają wytrzymać do listopada?"

Nie wszystkim to się jednak podoba. - Mamy koniec września. W środę rano w Gubinie były 4 stopnie Celsjusza. Jest bardzo zimno. Nie wiem, jak w takich temperaturach ci ludzie mają wytrzymać do listopada, który w naszych warunkach jest już właściwie miesiącem chłodu - powiedziała Kontaktowi 24 pani Elżbieta, której 85-letnia mama mieszka we wspomnianym bloku.

Podobne zdanie mają inni mieszkańcy, z którymi na miejscu rozmawiał reporter TVN24 Aleksander Przybylski.

- Dopiero dostaliśmy podwyżkę za centralne ogrzewanie, a teraz nie grzeją nam - denerwuje się jedna z kobiet.

Czytaj też: Zapłacą trzy razy więcej za ogrzewanie. Spółdzielnia: tak podrożał węgiel

- Jak jeszcze chodzę z pokoju do pokoju, do kuchni, coś grzeję, to jeszcze mi jest cieplej. Ale jak już usiądę, to gdy człowiek telewizję poogląda, coś poczyta, to jest bardzo zimno i trudno wytrzymać. Więc zakłada gruby sweter i tyle. Najgorzej, że mąż na wózku siedzi i nie ma jak się rozgrzać - mówi inna mieszkanka.

- Pode mną mieszkają ludzie, którzy mają małe dziecko. Przecież wykąpać je, to jest zimno. Poza tym jakieś pranie, ręcznik powiesić… - wymienia jeden z mieszkańców.

Spółdzielnia: z dnia na dzień możemy uruchomić ogrzewanie

Decyzję w tej sprawie podjęli członkowie wspólnoty mieszkaniowej. Jak mówi Lech Kiertyczak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Gubinie, oni jako zarządca nieruchomości, muszą się do takiej decyzji dostosować. W pozostałych budynkach zarządzanych przez spółdzielnię okres grzewczy rozpoczął się 21 września. Decyzję podjęli jak co roku - "na bieżąco". Po prostu, gdy za oknami zrobiło się zimno, zaczęli grzać w kotłowni.

Czytaj też: Kiedy rozpoczyna się sezon grzewczy? W wielu budynkach kaloryfery już działają, ale nie wszędzie

Blok przy ul. Plater 10 jest jedynym, w którym decyzje o ogrzewaniu nie podjęto w zależności od pogody, ale określono konkretne terminy jego włączenia.

- Ciepło do wszystkich budynków pochodzi ze wspólnej kotłowni węglowej. Do 1 listopada ogrzewanie nie będzie doprowadzane do tego jednego budynku, ale jeśli na przykład wspólnota podejmie nową uchwałę zmieniającą decyzję o terminie, to z dnia na dzień możemy uruchomić ogrzewanie - wyjaśnia Kiertyczak.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: