Kilka dni temu w jednym z poznańskich sklepów mężczyzna wymachiwał nożem i groził ludziom pistoletem. Do dziś ani policja, ani prokuratura nie uznały, że przystawianie noża do brzucha i słowne groźby są wystarczającym powodem, aby zamknąć szaleńca. Jest na wolności, ale znalezienie go wcale nie jest trudne.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN