- 6 marca na Ratajach odbędzie się debata w sprawie Estakady Katowickiej - zapowiedział Marek Sternalski, przewodniczący klubu radnych PO. Problem w tym, że dyskusja niewiele może zmienić. Zarząd Dróg Miejskich ma już przygotowany projekt nowego wiaduktu a jego podstawowe założenia przedstawił na środowej konferencji.
Drogowcy muszą zamknąć Estakadę Katowicką bo grozi zawaleniem. W środę wyłączyli już z ruchu północną nitkę. Jej rozbiórka ma się rozpocząć w czerwcu lub lipcu. Drogowcy planują, że nowa północna nitka estakady (razem z wiaduktem na Chartowie) powstanie do końca 2015 roku.
Projekt zrobili rok temu. Teraz poprawki
- Projekt wykonawczy był już gotowy rok temu, w międzyczasie zmieniły się jednak przepisy środowiskowe. Uzyskaliśmy nową decyzję środowiskową i teraz wykonujemy przeprojektowanie tego obiektu - wyjaśnia Kazimierz Skałecki, zastępca dyrektora ZDM w Poznaniu.
Przeprojektowanie wynika ze zmian norm hałasu. - Polega to na tym, że zdecydowanie zmniejszyła się ilość i wysokość ekranów akustycznych, a więc zmienia się częściowo konstrukcja obiektu, jak również konstrukcja czy zamocowanie ekranów akustycznych. Ekran 6 czy 7-metrowy a 4 metrowy to zupełnie inne zakotwiczenie - wyjaśnia Skałecki.
Projekt po poprawkach ma być gotowy najpóźniej do końca marca. - Jeśli uda się wykonać go do połowy marca, w kwietniu chcemy ogłosić przetarg na budowę i wystąpić o decyzje administracyjne. Jeżeli tak się stanie, w czerwcu rozpoczniemy budowę - tłumaczy Skałecki.
Przekonać nieprzekonanych
Tymczasem dziś debatę z udziałem prezydenta, rad osiedli, policji czy organizacji pozarządowych zapowiedział Marek Sternalski, przewodniczący klubu radnych PO.
- Dużo się dzieje ostatnio w tym temacie. Jako członek PO jestem zwolennikiem estakady, jednak część stowarzyszeń chce, żeby droga szła dołem. Chcemy szerokiej debaty w tej sprawie - mówi.
Jaki jest jednak sens przeprowadzania debaty, gdy praktycznie wszystkie karty są już rozdane?
- Chcemy przekonać do estakady tych, którzy nie są do niej przekonani - zaskakuje szczerością Sternalski. Dodaje jednak, że drobne zmiany da sie wprowadzić. - Istnieje możliwość szukania kompromisu nad doliną Obrzycy. Można pomyśleć o skróceniu wiaduktu od tamtej strony - sugeruje Sternalski.
Zdaniem Sternalskiego, propozycja przeprowadzenia drogi po gruncie jest zła. - Koncepcja powstała co prawda za komuny, ale zakłada niedzielenie Rataj na pół. Wyobraża pan sobie oddzielenie dzieci od placu zabaw przez drogę? - pyta.
Przekonuje także, że poprowadzenie drogi na gruncie wcale nie musi być wiele tańsze. - Trzeba nasypać grunt, wykonać wzmocnienia, kolidować mogą kanalizacje, kolektory. Poza tym nie wyobrażam sobie, by na skrzyżowaniu z ulicami Żegrze i Chartowo powstało rondo - wylicza Sternalski.
Dlaczego wcześniej nie przeprowadzono debaty? - Temat został poruszony zbyt późno przez stowarzyszenia - odpowiada Sternalski.
"Chcemy znać plusy i minusy różnych rozwiązań"
Zdegustowany sytuacją jest Paweł Sowa, prezes Inwestycji dla Poznania. - Debata ma sens, gdy można rozmawiać o różnych wariantach przebudowy. Szczególnie gdy mówimy o tak dużych pieniądzach. Debata w takiej formie to będzie niestrawna kiełbasa wyborcza - mówi Sowa. Prezes IdP przypomina, że remont estakady to temat, o którym w mieście wiadomo było od lat, jednak nikt nie zrobił w tej sprawie nic, by wybrać korzystne rozwiązanie dla miasta.
- Nie wiemy jaki wariant jest najlepszy, jaki jest najtańszy. Nie jesteśmy przeciwnikami estakady, co często nam jest przypisywane. Pytamy, bo chcemy poznać plusy i minusy poszczególnych wariantów. Nie można przepychać czegoś tylko z tego względu, że w tym roku czekają nas wybory. To obrzydliwe, propozycja rodem z komuny - przekonuje Sowa i porównuje sytuacje do wyboru wariantu przebudowy ronda Rataje.
- Mieszkańcy zostali zapytani o poszczególne koncepcje. Ostatecznie wybrali najdroższe rozwiązanie. Możliwe, że estakada jest najbardziej racjonalnym rozwiązaniem, ale nikt nam nie chce powiedzieć dlaczego, tylko stawia się nas przed faktem dokonanym - mówi.
Jego zdaniem skoro ZDM analizował inne rozwiązania, powinien teraz udostępnić takie dokumenty, by społecznicy mogli rzeczowo przygotować się na marcowe spotkanie.
- Powinno się także wcześniej uprzedzić mieszkańców, że zostaną obniżone ekrany akustyczne. Chcielibyśmy też wiedzieć które rozwiązanie generuje mniejszą ilość hałasu. Wydaje mi się, że w tym wypadku stukot przejeżdżających aut na łączeniach przęseł będzie bardziej uciążliwy - kończy.
Redakcja TVN24.pl zwróciła się do ZDM w sprawie udostępnienia kosztorysów poszczególnych rozwiązań i udostępnienia ich dokumentacji.
"Pierwsza nitka do końca przyszłego roku"
Jak informował w środę zastępca dyrektora ds. inwestycji Zarządu Dróg Miejskich Kazimierz Skałecki, do końca marca będzie gotowy projekt wykonawczy dla nowej estakady. W kwietniu zostanie ogłoszony przetarg na budowę, a ta może rozpocząć się w czerwcu 2014 roku.
Nowa estakada ma składać się z trzech pasów ruchu dla samochodów, chodnika oraz drogi rowerowej. Po wybudowaniu północnej części estakady w ciągu ul. Krzywoustego zamknięta zostanie południowa nitka. Pierwsza nitka miałaby być gotowa do końca 2015 r. Cała inwestycja ma pochłonąć 270 mln zł i ma potrwać do 2019 roku.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24