W Dąbrówce pod Poznaniem policjanci oddali strzały w trakcie interwencji. Próbowali - nieskutecznie - zatrzymać osoby podejrzewane o popełnienie przestępstw kryminalnych. Jeden z policjantów został potrącony przez uciekającego. Niedługo potem policjanci podali, że do szpitala w Poznaniu trafił mężczyzna z ranami postrzałowymi. Został też odnaleziony porzucony samochód.
Podinspektor Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji przekazała, że w środę przed godziną 17 w podpoznańskiej Dąbrówce funkcjonariusze kryminalni próbowali zatrzymać złodzieja samochodu, który we wtorek w nocy ukradł auto na terenie Poznania. Auto skradziono kobiecie z ulicy Raszyńskiej w Poznaniu.
- Policjanci podjęli próbę zatrzymania podejrzewanego o kradzież mężczyzny. Na widok funkcjonariuszy ruszył autem w ich kierunku i w efekcie potrącił jednego z nich. Policjanci użyli broni, oddali strzały w kierunku pojazdu - opisała.
Jak podał Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, strzałów było kilkanaście. Mimo to kierowcy udało się odjechać. - Oczywiście natychmiast zarządzono obławę - przekazał Borowiak.
Ranny funkcjonariusz został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratowniczego. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Uciekinier znalazł się w szpitalu
Około pół godziny po zdarzeniu przy węźle Głuchowo na autostradzie A2 policjanci znaleźli porzucony samochód, którym uciekający mężczyzna potrącił funkcjonariusza.
- W samochodzie są widoczne ślady po postrzałach, a wewnątrz zabezpieczono ślady krwi - przekazał Borowiak.
Około godziny 18 policjanci otrzymali informację ze szpitala HCP w Poznaniu, że do placówki trafił mężczyzna z ranami postrzałowymi klatki piersiowej i brzucha. - Trafił na szpitalny oddział ratunkowy i już tam były problemy. Dwukrotna reanimacja i od razu w trybie nagłym trafił na blok operacyjny, gdzie był zoperowany. Obecnie jest w ciężkim stanie stabilnym na OIOM-ie. Jest znieczulony, zaintubowany. Pacjent znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej - mówi "Faktom" TVN Lesław Lenartowicz, dyrektor Szpitala HCP w Poznaniu.
Wiadomo, że ranny mężczyzna to 33-letni mieszkaniec Mosiny. - Był w przeszłości notowany za przestępstwa kryminalne, między innymi przywłaszczenia mienia - podaje Borowiak.
Będzie kontrola
Do próby zatrzymania doszło na środku osiedla mieszkaniowego, co bulwersuje mieszkańców Dąbrówki. - Akurat moje córki wracały z angielskiego (...) To nie była taka nagła sytuacja, tylko przygotowana akcja. Mieli ją przeprowadzić w oddaleniu, ale zrobili to tu, w środku osiedla (...) Istny cyrk! - denerwuje się jedna z mieszkanek.
Przebieg nieudanego zatrzymania w Dąbrówce jest badany przez policyjny wydział kontroli. - Badamy szczegóły całej tej sprawy. Policjanci, którzy realizowali to zadanie z całą pewnością zadbali o bezpieczeństwo osób postronnych - podkreśla Borowiak. Jak dodał, jest przekonany, ze żaden z funkcjonariuszy nie zdecydowałby się na oddawanie strzałów, gdyby w pobliżu znajdowały się osoby postronne i mogłoby im grozić niebezpieczeństwo.
Źródło: PAP, TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24