- Kibice przyjęli mnie znakomicie i jestem im za to bardzo wdzięczny - powiedział Piotr Reiss. 40-letni piłkarz "Kolejorza" w meczu z Pogonią Szczecin zaliczył 400. mecz w Ekstraklasie.
- Kibice przyjęli mnie znakomicie i jestem im za to bardzo wdzięczny. To było wspaniałe uczucie i chciałbym im za to bardzo podziękować. Szkoda tylko, że nie uczciłem tego zdobyciem bramki. Jak do tej pory w swoich debiutach najczęściej strzelałem gole, ale tym razem się nie udało - powiedział po zakończonym remisem 1:1 spotkaniu z Pogonią Szczecin, napastnik Lecha Poznań. - Tremy nie było na boisku, ale przed wejściem na nie tak, chciałem być mężczyzną i nie uronić łzy - przyznał.
Piłkarz ostatni raz zagrał dla Lecha ponad tysiąc dni temu, 17 grudnia 2008 roku w Rotterdamie. Lech wygrał wówczas z Feyenoordem 1:0 w fazie grupowej Pucharze UEFA.
Zaskakujący powrót
Powrót Reissa do Kolejorza to ogromne zaskoczenie, zważywszy, że piłkarz w czerwcu skończył 40 lat oraz biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich opuścił klub.
W lutym 2009 roku piłkarz został zatrzymany przez wrocławską policję w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji w polskim futbolu. Prokuratura postawiła mu cztery zarzuty, do których piłkarz częściowo się przyznał. Ostatnie trzy sezony Reiss spędził w pierwszoligowej Warcie Poznań.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań