Wraz z rodzicami uciekły przed wojną na wschodzie Ukrainy. Azyl znalazły w Koninie (Wielkopolska), gdzie mogą rozwijać swoją pasję jaką jest piłka nożna. 15-letnie bliźniaczki Julia i Wiktoria Zaloznyje, nowe piłkarki Medyka Konin, rozmawiały o swoich marzeniach z reporterem TVN24 Łukaszem Wójcikiem.
Łamanym polskim, dziewczyny zadeklarowały chęć dalszego rozwoju nie tylko piłkarskiego, ale też związanego z nauką języka. Obie zaczęły już edukację w gimnazjum razem z innymi piłkarkami.
- Chcę studiować na polskiej uczelni i grać w piłkę nożną w Medyku. Polska jest bardzo ładna, a na Ukrainie jest wojna i nie ma warunków aby uprawiać sport, w przeciwieństwie do tego miejsca - mówi Julia.
- W szkole jest bardzo dobrze, w nauce pomagają mi koleżanki, są też bardzo dobre nauczycielki - wtóruje jej siostra.
Rodzice dziewczyn cieszą się, że ich córki dalej mogą rozwijać swoje zainteresowania.
- Dla nich najważniejsze jest by grały w piłkę i się uczyły. Chcą grać dla polskiej reprezentacji. To jest ich pasja - mówi matka.
Wojna się zbliżała
Pochodząca z Dniepropietrowska rodzina do Konina trafiła za sprawą piłkarskiej pasji obu córek. Ukraińcy mają Kartę Polaka i polskie korzenie, dlatego łatwiej było im przebrnąć przez wszystkie sprawy formalne.
- Najpierw przyjechały do Lublina, tam ktoś się dowiedział, że dziewczyny grają w piłkę, a jak piłkarki, to Medyk. I tak zadzwonili do mnie, a w poniedziałek cała rodzina pojawiła się w Koninie - mówił prezes i trener Medyka, Roman Jaszczak.
Ukraińska rodzina cały swój dobytek zostawiła w Dniepropietrowsku, który nie jest jeszcze objęty działaniami wojennymi. Jednak, jak sami przyznali: "z każdym dniem wojna jest 10 kilometrów bliżej". Chcą w Polsce znaleźć swój nowy dom i pracę, a w tym dużą pomoc okazały władze i społeczeństwo Konina.
Autor: ib / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań