Czternastolatek z kolegą przechodzili przez jezdnię na oznakowanym przejściu dla pieszych i wtedy wjechał w niego samochód. Chłopiec wpadł pod koła i zginął na miejscu. Jego kolega w ostatniej chwili zdążył odskoczyć.
Do wypadku doszło w środę po godzinie 18 na przejściu dla pieszych na ulicy Wańskiego w Bukówcu Górnym pod Lesznem.
Jak wynika z ustaleń policji, chłopiec wraz ze swym kolegą przechodzili przez jezdnię na oznakowanym przejściu dla pieszych i wtedy w jednego z nich wjechał samochód.
Reanimacja nie pomogła
- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 22-letnia mieszkanka gminy Włoszakowice, kierująca pojazdem marki Dodge, na prostym odcinku drogi najechała na 14-letniego chłopca - mówi Monika Żymełka z leszczyńskiej policji.
Chłopca reanimowali najpierw policjanci i strażacy, potem załoga karetki pogotowia. Niestety, bezskutecznie. - Zmarł na miejscu wypadku - podaje Żymełka.
22-latka prowadząca dodge'a była trzeźwa. - W sprawie prowadzone będzie śledztwo zmierzające do wyjaśnienia przyczyn i okoliczności tego wypadku - tłumaczy Żymełka.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań