23-latek stawił się we wtorek pracy, wziął dostawczego mercedesa i wsiadł za kółko. Miał tak jak zwykle dostarczyć paczki. Do klientów jednak nie dojechał, bo na trasie wjechał w inny samochód. Po przybyciu na miejsce policjanci zbadali trzeźwość kierowców: kurier był kompletnie pijany.
Zgłoszenie o kolizji dotarło na kaliską dyżurkę we wtorek po południu. Policjanci z miejskiej drogówki pojechali na ul. Łódzką, gdzie ustalili, że 23-letni kierowca dostawczego mercedesa nie zachował należytej ostrożności podczas zmiany pasa ruchu i najechał na tył samochodu volvo.
Posłaniec "po kieliszku"
Osobówką kierowała 41-kaliszanka. Ani jej, ani kurierowi nic się nie stało. Po upewnieniu się, że karetka nie będzie potrzebna, funkcjonariusze zbadali trzeźwość kierowców.
Okazało się, że sprawca zderzenia jest więcej niż "niedysponowany": - Przeprowadzone badanie wykazało, że mężczyzna miał blisko cztery promile alkoholu w organizmie - mówi Witold Woźniak z kaliskiej policji. W końcu kurier przyznał się, że pił jeszcze tego samego dnia, zanim usiadł za kółkiem.
I auto, i paczki, które miały dotrzeć do klientów, zostały zabezpieczone przez policję, a później przekazane innemu kurierowi. 23-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego za swoją nieodpowiedzialność odpowie przed sądem. Grożą mu 2 lata więzienia.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kalisz