Policjanci z Sulęcina (woj. lubuskie) podczas patrolu zauważyli błąkającego się psa. Gdy we wsi dowiedzieli się, że zwierzę już od tygodnia kręci się po okolicy, jeden z funkcjonariuszy postanowił go przygarnąć. - Młody owczarek zyskał imię – Atos, dom, a przede wszystkim nową rodzinę - podkreśla Klaudia Richter z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.
W sobotę dwaj młodsi aspiranci z sulecińskiej drogówki Dominik Filipek i Tomasz Słonik patrolowali gminę Torzym. Około godziny 17 na skraju lasu przy drodze wojewódzkiej nr 138 zauważyli błąkającego się psa.- Młody owczarek był wyraźnie zdezorientowany i przestraszony. Mundurowi postanowili zainteresować się losem zwierzaka - informuje Klaudia Richter z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.Pies był bardzo spłoszony. Gdy policjanci próbowali zdobyć jego zaufanie, przy radiowozie zatrzymał się samochód.- Kierujący nim mężczyzna powiedział, że pies błąka się w tym rejonie od około tygodnia i najprawdopodobniej został porzucony - podaje Richter.Nikt się do niego nie przyznałW końcu policjantom udało się nakłonić czworonoga, by wskoczył do radiowozu. Właściciela pieska nie udało im się znaleźć. Mieszkańcy okolicznej miejscowości potwierdzili za to słowa kierowcy, że owczarek od kilku dni błąka się po okolicy- Miłość do zwierząt wzięła górę. Młodszy aspirant Dominik Filipek postanowił, że przygarnie zwierzaka. Młody owczarek zyskał imię – Atos, dom, a przede wszystkim nową rodzinę i całkiem fajnie pieskie życie przed sobą - kończy Richter.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja