Maciej Kurak, poznański artysta zrezygnował z funkcji Ambasadora Euro 2012. - Moja decyzja wynika z bezsilności wobec urzędniczej obojętności – napisał do władz miasta.
Do grona Ambasadorów EURO 2012 laureat Paszportu Polityki dołączył, żeby zająć się ożywieniem przestrzeni miejskiej. Projekt ruszył na 700 dni przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy w piłkę nożną. Plan zakładał, że co 100 dni w mieście stanie nowa instalacja. Powstały dwie, po aktach wandalizmu nikt ich nie remontował, więc artysta się wycofał.
Jedna ze zniszczonych instalacji, to gigantyczna biała pięść, która pierwotnie miała stanąć przed stadionem na ul. Bułgarskiej. Od ponad 2 lat stoi jednak na parkingu przed urzędem miasta. Druga praca autorstwa Rafała Gorczyńskiego przypominająca bramkę piłkarską zainstalowano na skwerze za mostem Rocha.
"Moja rzeźba traci sens stojąc przed Urzędem"
W liście otwartym do Prezydenta miasta artysta napisał: "Moja decyzja wynika z jednej strony z bezsilności wobec urzędniczej obojętności, a z drugiej strony z faktu blankietowości powierzonej mi funkcji".
- Pan Kurak stał na czele jury, które miało wyłaniać w konkursie kolejne prace. Sam zdecydował o zakończeniu projektu ze względu na niski poziom nadsyłanych prac. Rzeźba "Grafika" nie mogła ostatecznie stanąć przed stadionem na ul. Bułgarskiej ze względu na to, że teren na czas turnieju przejmuje UEFA. Zaproponowaliśmy inna lokalizację, al. Marcinkowskiego przy strefie kibica. Odpowiedzią pana Kuraka było złożenie pisma z rezygnacją. Teraz nie odbiera od nas telefonu - komentuje decyzję artysty Łukasz Goździor z biura promocji miasta.
Inni nie narzekają
- Jestem zaskoczony taką sytuacją. Wszystkie projekty były realizowane z fajnym skutkiem - mówi zaskoczony Bartosz Bosacki, były piłkarz Lecha Poznań, także Ambasador Euro w Poznaniu.
Na współpracę z miastem nie narzekają pozostali Ambasadorowie Euro: Katarzyna Bujakiewiczi Mezo.
Autor: AB/par / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: maciejkurak.com | Filip Czekała