- Rzucił się na radiowóz, zaczął uderzać w maskę, próbował odebrać policjantce broń - opisuje zachowanie agresywnego mężczyzny Marcin Maludy z lubuskiej policji. Wszystko wydarzyło się w niedzielę w Gorzowie Wielkopolskim.
w centrum Gorzowa, na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Pocztowej do patrolu nagle podbiegł mężczyzna - Był w amoku, zaczął uderzać w przednią część maski samochodu, urwał lusterko radiowozu - relacjonuje Marcin Maludy.
Policjantom ciężko było uspokoić mężczyznę, na miejsce wezwali posiłki i karetkę.
"Założyli mu hełm"
- Mężczyzna próbował odebrać policjantce broń palną. Ewidentnie potrzebował pomocy. Kiedy został sprowadzony do parteru, uderzał jeszcze bardzo silnie głową o asfalt, policjanci w trosce o jego zdrowie założyli mu hełm ochronny - mówi Maludy.
Agresor w końcu opadł z sił i stracił przytomność. Kiedy funkcjonariusze przestali wyczuwać tętno, rozpoczęli jego reanimację. Po chwili wyręczyła ich w tym załoga ratowników medycznych, przewieziono mężczyznę do szpitala.
Toksyczne połączenie
Mężczyzna odzyskał przytomność, przebywa obecnie w szpitalu. - Badanie wykazało zawartość amfetaminy i silnych leków przeciwlękowych w jego organizmie - mówi policjant.
To prawdopodobnie mieszanka tych dwóch substancji wywołała silne zaburzenia.
Mężczyzna może odpowiadać za zniszczenie mienia (radiowozu) i narażenie policjantów na niebezpieczeństwo.
- W przeszłości mężczyzna groził swoim bliskim pozbawieniem życia, trafił wtedy do szpitala psychiatrycznego w Gorzowie. Może okazać się osobą niepoczytalną - przypuszcza Maludy.
O stanie zdrowia agresora orzekną lekarze.
Mężczyzna zaatakował patrol przy ulicy Sikorskiego w Gorzowie:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: gorzowianin.com