Abp Juliusz Paetz potwierdził reporterowi TVN 24, że weźmie udział w piątkowych uroczystościach z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski. Gdy Łukasz Wójcik zwrócił uwagę, że budzi to kontrowersje, ten odpowiedział: - Niech piszą do Ojca Świętego. Prymas Polski odniósł się do zapowiedzi Paetza mówiąc: To jest odpowiedzialność konkretnych osób, czy będą w czymś takim chciały uczestniczyć, czy nie.
Łukasz Wójcik rozmawiał we wtorek z abp-em Juliuszem Paetzem przed wejściem do jego domu na poznańskim Ostrowie Tumskim.
- Czy moglibyśmy chwilę porozmawiać? - zapytał Łukasz Wójcik, po otwarciu drzwi.
- Ja mam dzisiaj gości - odpowiedział.
Na pytanie, czy weźmie udział w piątkowych uroczystościach, abp Paetz odpowiada: - A czemu nie? I to nie jako gość. Ja tutaj jestem u siebie.
Na pytanie o kontrowersje, jakie budzi jego obecność, odpiera krótko: - Niech piszą do Ojca Świętego.
Abp Juliusz Paetz ma koncelebrować w piątek w poznańskiej katedrze mszę na 1050. rocznicę chrztu Polski. Uroczystość zaplanowano na godz. 17. Wcześniej, o godz. 12 na Międzynarodowych Targach Poznańskich odbędzie się Zgromadzenie Narodowe z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski i początków Państwa Polskiego.
Zależy od samego abp-a Paetza?
Jego obecność jest dość kłopotliwa dla poznańskich hierarchów kościelnych. Jeszcze w poniedziałek, rzecznik kurii metropolitalnej nie chciał potwierdzić, czy abp Paetz weźmie udział w uroczystościach. We wtorek nie odbierał od dziennikarzy TVN24 telefonów.
- Nie my jesteśmy organizatorami zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polskiego. Jest ono bardzo szeroko rozłożone, tzn. zaproszenie skierowane jest do biskupów czynnych i biskupów seniorów. To jest więc odpowiedzialność konkretnych osób, czy będą w czymś takim chciały uczestniczyć, czy nie - mówi Prymas Polski Abp Wojciech Polak.
"Jest zasada, by nikogo nie wykluczać"
Do sprawy udziału w uroczystościach abp-a Paetza we rano we "Wstajesz i wiesz" odniósł się też rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. - W związku z tym, że jubileuszowe uroczystości są w Poznaniu, więc jest taka zasada ogólnie przyjęta ewangeliczna, by nikogo nie wykluczać. Każdy kapłan, który nie jest suspendowany, może odprawiać mszę świętą - powiedział ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP.
- W tej sytuacji jest taka sprawa, że w momencie kiedy ktoś może odprawiać mszę świętą, to odprawia mszę świętą (...). Punktem odniesienia jest ewangelia - dodał ks. Rytel-Andrianik.
Skandal sprzed 14 lat
Arcybiskup Juliusz Paetz został mianowany arcybiskupem i metropolitą poznańskim w 1996 roku. W 2002 pod adresem abp Paetza formułowane były oskarżenia o molestowanie seksualne kleryków. Sprawa miał dotyczyć nawet kilkunastu osób. Abp Paetz zaprzeczył zarzutom, jednak zrezygnował z pełnienia funkcji metropolity poznańskiego.
W Wielki Czwartek 2002 roku arcybiskup Juliusz Paetz złożył rezygnację z urzędu, do czego miał go skłonić osobiście Jan Paweł II. Zakazano mu sprawowania funkcji biskupich, m.in. wyświęcania kapłanów i przewodniczenia uroczystym mszom. Hierarcha nigdy nie potwierdził stawianych mu zarzutów. Żaden z rzekomo pokrzywdzonych kleryków nie złożył zawiadomienia w sprawie molestowania, więc sprawa nie była badana też przez prokuraturę.
Nadal się udziela
Paetz wielokrotnie zabiegał o cofnięcie restrykcji. W 2010 r. "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że abp senior zabiegał w Watykanie o cofnięcie mu zakazu sprawowania funkcji biskupich. Zaprzeczył temu rzecznik Watykanu.
Ksiądz Federico Lombardi wyjaśnił, że przedmiotem korespondencji z Watykanem była sprawa udzielenia zgody na przewodniczenie uroczystości liturgicznej na zaproszenie jednego z proboszczów. W sytuacji, w jakiej jest arcybiskup Paetz, wymagało to zgody Stolicy Apostolskiej. - Takiej zgody w tym konkretnym przypadku udzielono - stwierdził rzecznik Watykanu w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
Abp senior nie zniknął z życia publicznego. Nadal pojawia się na największych uroczystościach kościelnych w Poznaniu.
"Żyje sobie w luksusie"
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski twierdził w 2009 r., że o homoseksualnych skłonnościach abpa Paetza "wiedziało wiele osób, gdy jeszcze w latach 70. pracował on jako prałat w Watykanie". - Pomimo tego został on biskupem w Łomży, a następnie (...) awansował na stanowisko metropolity poznańskiego - przypominał.
Duchowny zwracał też uwagę, że sprawa arcybiskupa Paetza nigdy nie została wyjaśniona do końca, choć wielu molestowanych ma złamane życie. - Tymczasem główny "bohater" afery jako arcybiskup-senior żyje sobie w luksusie, będąc nadal osłaniany "parasolem ochronnym" przez pewne wpływowe osoby - mówił ks. Isakowicz.
Poznań znalazł się w filmie
W związku z aferą z abp Paetzem, Poznań znalazł się w napisach końcowych nagrodzonego dwoma Oscarami filmu "Spotlight". Wymieniono tam miasta z całego świata, w których miało dochodzić do przypadków molestowania seksualnego przez księży. Poznań był jedynym polskim miastem jakie znalazło się na tej niechlubnej liście.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24