Negatywnie wypadła kontrola przeprowadzona przez NFZ w szpitalu w Gostyniu (Wielkopolskie) zlecona po tym, jak w sierpniu ciężko ranny 5-latek z opóźnieniem trafił z tej placówki do szpitala w Poznaniu. Wielkopolski NFZ nałożył na szpital karę finansową.
Kontrola NFZ wykazała, że Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Gostyniu nie zapewniał właściwej, całodobowej opieki lekarskiej pacjentom oddziału chirurgii dziecięcej. Negatywnie została też oceniona organizacja przez izbę przyjęć szpitala transportu sanitarnego. Oraz praca anestezjologa. Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ nałożył na szpital karę finansową i przygotował zalecenia pokontrolne.
Jak powiedział w piątek na konferencji prasowej dyrektor wielkopolskiego oddziału NFZ Karol Chojnacki, celem kontroli nie była ocena przebiegu zdarzenia z udziałem 5-latka ani ocena skutków medycznych spowodowanych działaniami i decyzjami lekarzy gostyńskiego szpitala, ale kontrola funkcjonowania szpitala.
Nie było chirurga dziecięcego
W sierpniu do szpitala w Gostyniu przywieziono dziecko ranne w wypadku drogowym. Po decyzji tamtejszych lekarzy 5-latek z licznymi obrażeniami miał trafić do szpitala w Poznaniu. Dyżurny dwukrotnie prosił o transport Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i dwukrotnie odmówiono mu, powołując się na przepisy. Chłopiec trafił do poznańskiego szpitala z kilkugodzinnym opóźnieniem, został przewieziony z Gostynia specjalistyczną karetką firmy Falck.
NFZ negatywnie ocenił brak zapewnienia na oddziale chirurgii dziecięcej właściwej opieki lekarskiej. W trakcie kontroli okazało się bowiem, że dyżur pełnił tam lekarz jednocześnie dyżurujący na innym oddziale. W pewnych przypadkach specjalista chirurgii dziecięcej pełnił poza szpitalem tzw. dyżur pod telefonem. Prawo nie przewiduje takiej formy pełnienia dyżuru medycznego.
Wbrew przepisom
Negatywnie oceniona została też organizacja transportu sanitarnego. Ustalono, że był on zorganizowany niezgodnie z procedurami. Faktyczną organizacją transportu zajmował się lekarz oddziału chirurgii ogólnej, a nie izba przyjęć.
Jak ustalono, izba przyjęć powiadomiona o konieczności zorganizowania transportu międzyszpitalnego, ograniczyła się do poinformowania dyżurującego w szpitalu lekarza chirurga o tym, że karetka transportowa jest poza szpitalem, natomiast decyzje związane z organizacją transportu podejmował lekarz chirurg dyżurujący na oddziałach szpitalnych.
Chłopiec czekał za długo
Według wyników kontroli, zła organizacja transportu sanitarnego spowodowała, że transport dziecka, który mógł się rozpocząć niezwłocznie po powrocie karetki sanitarnej, zaczął się z opóźnieniem. Negatywnie oceniony został również m.in. sposób zapewnienia pacjentom szpitala opieki anestezjologicznej.
Następna kontrola za 2 tygodnie
Kontrola Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Gostyniu prowadzona była w sierpniu. W tym tygodniu dokumenty pokontrolne dotarły do szpitala w Gostyniu, dyrekcja placówki nie odniosła się jeszcze do wyników kontroli. Na spełnienie zaleceń pokontrolnych szpital ma dwa tygodnie, po tym czasie placówkę czekają kolejne kontrole NFZ.
Sprawą dziecka zajął się minister zdrowia i wojewoda wielkopolski a także gostyńska prokuratura. Jak powiedział PAP prokurator rejonowy Roch Waszak, śledczy gromadzą wyniki kontroli przeprowadzane przez poszczególne instytucje.
5-latek opuścił już szpital i jest w domu.
Autor: AB/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24