14 uczniów z gimnazjum w Pakosławiu (Wielkopolska) trafiło do szpitali po tym, jak 16-latek rozlał w klasie substancję do odstraszania dzików. Policji tłumaczył, że to miał być tylko niewinny żart. Ewakuowano całą szkołę - razem około 150 osób.
We wtorek rano strażacy i policjanci zostali postawieni na nogi po telefonie od dyrektora pakosławskiego gimnazjum.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że jeden z uczniów rozlał w klasie podczas lekcji śmierdzącą substancję chemiczną - mówi Beata Jarczewska, oficer prasowy rawickiej policji.
Na miejsce wysłano kilka zastępów straży, w tym jednostkę chemiczną z Ostrowa Wielkopolskiego. Ewakuowano wszystkich uczniów, a także cały personel.
Kłopoty gimnazjalisty
Poszkodowanych zostało 14 uczniów. Narzekali na nudności, złe samopoczucie i ogólne osłabienie. Wymiotowali. Po jedną gimnazjalistkę, z racji jej astmy, profilaktycznie przyleciał śmigłowiec LPR. Rozwiezieni zostali na obserwacje do szpitali w Rawiczu, Gostyniu, Ostrowie Wlkp. oraz Krotoszynie.
Służby zabezpieczyły substancję. Potwierdzają, że służy ona do odstraszania dzików.
- Gimnazjalista, który ją rozlał, tłumaczył, że znalazł butelkę na polu. Przyszło mu do głowy, że zrobi głupi żart. Pojawił się wątek, że akurat tego dnia jego klasa miała pisać sprawdzian, ale ten uczeń zarzeka się, że to nie miało związku - mówi Jarczewska.
Na razie nie wiadomo jeszcze, jak zakwalifikowane zostanie to zdarzenie. Policjanci będą czekać na ustalenia biegłych, dotyczące tego czy rozlanie tej substancji mogło zagrażać życiu innych uczniów. Sprawca ma 16 lat, więc teoretycznie będzie mógł odpowiadać przed sądem.
Do zdarzenia doszło w szkole w Pakosławiu:
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Rawicz24.pl