Nastolatek ze Stargardu (woj. zachodniopomorskie) dał koledze przejechać się swoją hulajnogą. Sam stanął za nim jako pasażer, ale w trakcie jazdy miał chwytać za kierownicę. Sąd stwierdził, że "nastąpiła demoralizacja" i ukarał nastolatka 16 godzinami prac społecznych.
Jak poinformował nas Tomasz Szaj, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie, w środę w Sądzie Rejonowym w Stargardzie w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich zapadło orzeczenie w sprawie chłopców, którzy pod koniec czerwca ubiegłego roku wjechali hulajnogą w samochód osobowy, który zjeżdżał z ronda. O sytuacji informowaliśmy na gorąco na łamach naszego portalu.
- Ostatecznie sąd po postępowaniu dowodowym ustalił, że nie ten, któremu zarzucano naruszenia, kierował hulajnogą, tylko ten drugi, który był bardziej poszkodowany, miał większe obrażenia – opowiada sędzia.
Kara dla nastolatków
Okazało się, że kierował kolega właściciela hulajnogi. Jednak ukarany został właśnie pasażer – właściciel pojazdu. - Stwierdzono, że demoralizacja była po stronie posiadacza hulajnogi, polegająca na tym, że dał do kierowania swoją hulajnogę koledze i jako pasażer nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, trzymając kierownicę, co utrudniało prowadzenie pojazdu przez pierwszego nastolatka – wyjaśnia Szaj.
Sąd nakazał mu wykonanie prac społecznych w wysokości 16 godzin.
Kara dla właściciela hulajnogi nie oznacza wcale, że drugi z nastolatków nie zostanie ukarany. Sąd nie wyklucza, że wszczęte zostanie wobec niego oddzielne postępowanie.
Wjechali w samochód
Do wypadku doszło we 28 czerwca ubiegłego roku około godziny 16. - Otrzymaliśmy wezwanie do Stargardu na ulicę Broniewskiego dotyczące dwóch chłopców, którzy jechali na hulajnodze i zostali potrąceni przez samochód osobowy - przekazała Paulina Heigel, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Poszkodowani chłopcy, w wieku około 13 lat, trafili do szpitali. Jeden z nich ma złamaną nogę. Drugi był w cięższym stanie, nieprzytomny z urazem czaszkowo-mózgowym i z urazem ręki.
Jak poinformował wówczas podkomisarz Krzysztof Wojsznarowicz z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie, kierowca samochodu osobowego był trzeźwy.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Wioletta Mordasiewicz