Ciała wynoszono z wraku pociągu i układano obok. "Las był zasłany prześcieradłami"

Autor:
Michał
Malinowski
Źródło:
tvn24.pl
Katastrofa kolejowa w Otłoczynie - 19 sierpnia 1980 rok
Katastrofa kolejowa w Otłoczynie - 19 sierpnia 1980 rokZbigniew Juchniewicz
wideo 2/5
Zbigniew JuchniewiczKatastrofa kolejowa w Otłoczynie - 19 sierpnia 1980 rok

19 sierpnia minęły 43 lata od największej katastrofy kolejowej w historii polskiego kolejnictwa. W Otłoczynie (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie pociąg towarowy zderzył się z pociągiem osobowym, zginęło 67 osób, a niewiele mniej zostało rannych. - Widok był makabryczny. Gdy dojechałem na miejsce, akcja ratownicza trwała już w najlepsze. Bardzo dużo osób było uwięzionych w wagonach, które leżały przewrócone na nasypie - wspomina po latach w rozmowie z tvn24.pl Zbigniew Juchniewicz, emerytowany dziennikarz, który jako pierwszy reporter był na miejscu katastrofy.

Był 19 sierpnia 1980 roku, godzina 6 nad ranem. Młody reporter toruńskich "Nowości" Zbigniew Juchniewicz, który rok wcześniej rozpoczął pracę w gazecie, otrzymuje telefon od redaktora naczelnego Zefiryna Jędrzyńskiego.

- Mieszkałem wtedy na ulicy Bydgoskiej w Toruniu, Zefiryn natomiast na świętego Ducha w centrum miasta. Zainspirowały go syreny karetek na moście drogowym. Powiedział, żebym sprawdził co się stało. Okazało się, że jest katastrofa kolejowa pod Toruniem - wspomina Zbigniew Juchniewicz.

Katastrofa kolejowa w OtłoczynieZbigniew Juchniewicz

Nie miał wtedy samochodu, skorzystał z taksówki i pojechał na miejsce. - Gdy wysiadłem, na szosie stał milicjant. Był to mój znajomy, szef toruńskiej drogówki, który mnie zapytał: "Cześć Zbychu, jadłeś może śniadanie?". Odpowiedziałem, że jeszcze nie zdążyłem. Na co on odparł: "To dobrze, możesz iść" - dodaje emerytowany dziennikarz.

"Widok był makabryczny"

Od szosy (dziś to DK91) do nasypu kolejowego jest niedaleko. Przejście krótkim fragmentem lasu zajmuje zaledwie kilka, maksymalnie kilkanaście minut. Przeszedłem ten kawałek lasu. - Widok był makabryczny. Gdy dojechałem na miejsce, akcja ratownicza trwała już w najlepsze. Bardzo dużo osób było uwięzionych w wagonach, które leżały przewrócone na nasypie. Znajdowały się na boku i tych ludzi starano się w jakiś sposób wyciągnąć - dodaje.

Jęki, krzyki, porozrzucane ciała. Pierwsze chwile po katastrofie
Jęki, krzyki, porozrzucane ciała. Pierwsze chwile po katastrofie10.08. | Jedna z największych katastrof kolejowych w historii Polski miała miejsce 19 sierpnia 1980 r. w okolicy Otłoczyna pod Toruniem. Zginęło wówczas 67 osób. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się z towarowym pociągiem Otłoczyn-Wrocki.TVN 24

Juchniewicz na własne oczy widział, jak wyciągano pasażerów z wraków wagonów. Ciała zmarłych przenoszono na przeciwną stronę nasypu i przykrywano je białymi prześcieradłami. - Las był zasłany prześcieradłami. Pilnowali tego zomowcy, którzy przenosili ciała. Akcja trwała do następnego dnia. Działania w późniejszej fazie skupiły się na udrożnieniu linii kolejowej - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl.

Ciała ofiar katastrofy kolejowej w OtłoczynieZbigniew Juchniewicz

- Strażacy nie dysponowali tak profesjonalnym sprzętem do cięcia jak teraz. Najważniejsze jednak, że nie doszło wtedy do pożaru, chociaż mówiono, że olej napędowy z obu lokomotyw mógł się zapalić. To nieprawda. To były bardziej katastroficzne wizje - przyznaje Zbigniew Juchniewicz.

Do katastrofy kolejowej w Otłoczynie doszło 19 sierpnia 1980 rokuZbigniew Juchniewicz

Gierek z Babiuchem na miejscu katastrofy

Na miejsce katastrofy przyjechały władze państwowe i wojewódzkie z I sekretarzem Edwardem Gierkiem i premierem Edwardem Babiuchem na czele.

- Podeszli po nasypie od strony szosy, stanęli na krawędzi i w tym samym momencie, gdy stali i patrzyli na akcję ratunkową, dźwig wyciągał fragment pierwszego wagonu osobowego, który był doszczętnie zmiażdżony - zrobiła się z niego harmonijka. W pewnym momencie ze zgliszczy, ujawniły się zwłoki dziewczynki. Natychmiast odwrócili głowy w drugą stronę - wspomina Juchniewicz.

Na miejscu katastrofy pojawił się I sekretarz KC PZPR Edward Gierek oraz premier Edward BabiuchZbigniew Juchniewicz

Mówi też, że od pierwszego dnia, gdy doszło do katastrofy, zaczęły pojawiać się plotki, jakoby pociąg towarowy wiózł w węglarkach czołgi do Stoczni Gdańskiej, żeby opanować sytuację. Był 1980 rok, czas strajków robotniczych.

- Totalna bzdura. Ten sprzęt nie zmieściłby się w węglarkach. Plotki pojawiały się, ponieważ w innych rejonach kraju trwały już strajki. Ale te opowieści nie były uzasadnione. To bardziej sytuacja polityczna, która się wtedy wytworzyła, sprawiała, że one się rodziły - twierdzi dziennikarz.

Katastrofa kolejowa w Otłoczynie pochłonęła kilkadziesiąt ofiarZbigniew Juchniewicz

Dlaczego doszło do katastrofy?

Jak zauważa Zbigniew Juchniewicz, najciekawsze w całej tej historii pozostaje jedno pytanie, które nie zostało rozwiązane przez prokuraturę wojewódzką w Toruniu. Śledczy umorzyli postępowanie z powodu śmierci maszynisty pociągu towarowego - 43-letniego wówczas Mieczysława Roschka.

- Kluczową kwestią było, dlaczego pociąg wyjechał, mimo czerwonego sygnału na semaforze i nie na swój tor. Kolejarze zaczęli wyjaśniać, jak mogło do tego dojść. Maszynista pochodził z Chojnic. W okolicach Chojnic jest szlak kolejowy składający się z kilku torów, ale każdy tor pracuje w obie strony. Maszynista, jadąc od Otłoczyna lewym torem, mógł być przekonany, że jest w okolicach swojego domu - mówi Juchniewicz.

W Otłoczynie zderzyły się dwa pociągi - towarowy z osobowymZbigniew Juchniewicz

I dodaje: - Druga kwestia jest taka, że miał dwie karty pracy. Pracował bez przerwy ponad 24 godziny. Nie ujawnił faktu, że wziął pierwszą kartę pracy na lokomotywę, która okazała się być zepsuta w Chojnicach, więc po jakimś czasie wsiadł na inną i wziął inną kartę. Przez to przedłużył sobie czas pracy. Oczywiście mógł też być zmęczony. Ten element jest niewyjaśniony do dziś.

Maszynista pociągu osobowego Gerard Przyjemski, gdy tylko zobaczył światła jadącego z naprzeciwka pociągu towarowego uciekł wgłab kabiny, włączając wcześniej hamulce. Pociąg osobowy jechał z prędkością około 90 km/h, towarowy miał na liczniku niespełna 40 km/h.

Jak doszło do zderzenia
Jak doszło do zderzenia10.08. | Jedna z największych katastrof kolejowych w historii Polski miała miejsce 19 sierpnia 1980 r. w okolicy Otłoczyna pod Toruniem. Zginęło wówczas 67 osób. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się z towarowym pociągiem Otłoczyn-Wrocki.Fakty TVN, TVN 24

- Do zderzenia musiało dojść choćby z tego powodu, że zdarzyło się to na długim łuku, w wąwozie. Maszyniści nie mieli do końca świadomości, że jadą na siebie. To, że jeden czy drugi widział odbicie świateł na nasypie kolejowym, mogło oznaczać, że obaj byli przekonani, że pociąg z naprzeciwka jedzie po swoim torze - zauważa Zbigniew Juchniewicz.

Katastrofa kolejowa w OtłoczynieZbigniew Juchniewicz

Trudna praca reportera

Na miejscu katastrofy Juchniewicz spędził prawie cały dzień. - Sytuacja była taka, że osoby z redakcji przyjeżdżały po rolki z filmem i dostarczały mi nowe, tylko po to by robić jak najwięcej zdjęć. Kolega Andrzej Kamiński wywoływał je później w redakcji "Nowości". Pamiętam, że fotograf regionalny z centralnej agencji fotograficznej przebywał wtedy na urlopie - wspomina.

- Każdego roku, gdy w kalendarzu pojawia się data 19 sierpnia, te wspomnienia same jakoś naturalnie wracają. Nie da się tego wymazać z pamięci - kończy Zbigniew Juchniewicz.

Katastrofa kolejowa w Otłoczynie, zginęło 67 osób

Do katastrofy kolejowej w Otłoczynie doszło o godzinie 4.30. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się czołowo z pociągiem towarowym relacji Otłoczyn - Wrocki. Zginęło 67 osób, a 64 zostały ranne. To największa katastrofa w historii polskiego kolejnictwa. Na miejscu tragedii komunistyczne władze ustawiły pomnik. Co roku w okolicy 19 sierpnia odbywają się tu uroczystości upamiętniające ofiary.

Komisja powypadkowa PKP wykazała, że maszynista pracował 24 godziny i cztery minuty. Gdy o godzinie 23.55 zameldował się w punkcie kontrolnym w Toruniu, dyspozytorowi lokomotywowni oświadczył, że pracuje od godziny 20.30. 20 października 1980 roku Prokuratura Wojewódzka w Toruniu umorzyła śledztwo wobec śmierci sprawcy czynu - maszynisty.

CZYTAJ TEŻ: 37 lat temu w Otłoczynie zderzyły się pociągi

Poczynione w ten sposób ustalenia pozwalają stwierdzić, iż w momencie wyjazdu pociągu nr 11599 ze stacji Otłoczyn, co nastąpiło w dniu 19 sierpnia 1980 roku około godziny 4.20, Mieczysław Roschek rozpoczął 25. godzinę nieprzerwanej pracy w charakterze maszynisty prowadzącej ów pociąg lokomotywy ST44-607. Był więc niewątpliwie zmęczony, a jego sprawność psychofizyczna obniżona. Stan ten został spowodowany jego własnym, świadomym działaniem, które w tej sytuacji należało uznać za pozostające w bezpośrednim związku z zaistniałą tragiczną katastrofą. 

"Im już nie można było pomóc". Wspomnienia świadków katastrofy
"Im już nie można było pomóc". Wspomnienia świadków katastrofy10.08. | Jedna z największych katastrof kolejowych w historii Polski miała miejsce 19 sierpnia 1980 r. w okolicy Otłoczyna pod Toruniem. Zginęło wówczas 67 osób. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się z towarowym pociągiem Otłoczyn-Wrocki.TVN 24
Zaślepka materiału TVN24GO
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO
Materiał jest częścią serwisu TVN24 GO

Autor:Michał Malinowski

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Juchniewicz

Pozostałe wiadomości

Jeżeli prezydent mówi "tak" dla woli obywateli, to powie "tak" dla in vitro - mówił w "Faktach po Faktach" poseł Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska), pytany o to, co prezydent Andrzej Duda zrobi z przegłosowaną w środę przez Sejm ustawą o in vitro, jeśli trafi ona na jego biurko. - Tu jest tylko jedno wyjście, jedno wyjście z twarzą, jedno wyjście rozsądne. I to wyjście to jest podpisanie tej ustawy - stwierdził Mirosław Suchoń, szef klubu parlamentarnego Polska 2050 - Trzecia Droga.

"Tu jest tylko jedno wyjście, jedno wyjście z twarzą, jedno wyjście rozsądne"

"Tu jest tylko jedno wyjście, jedno wyjście z twarzą, jedno wyjście rozsądne"

Autor:
ks/kab
Źródło:
TVN24

Uzbrojony mężczyzna strzelał do policjantów w Pszczynie (Śląskie). 40-latek wybił wcześniej okno samochodu i uciekał przed funkcjonariuszami. Ranny trafił do szpitala. Drugi mężczyzna, który z nim był, został zatrzymany. Poza napastnikiem podczas wymiany ognia nikt nie został ranny.

Strzelanina w Pszczynie. Rozbił szybę w samochodzie, uciekając, strzelał do policjantów

Strzelanina w Pszczynie. Rozbił szybę w samochodzie, uciekając, strzelał do policjantów

Autor:
amn,ads/kab
Źródło:
Kontakt24, PAP

Reporterka TVN24 rozmawiała z panem Rafałem, który odnalazł 14-letnią Natalię z Andrychowa. Dziewczyna zmarła po tym, jak przez kilka godzin siedziała na mrozie. - Leżała z telefonem w ręku, ten telefon cały czas funkcjonował, bo miała palec na ekranie - mówił.

Śmierć Natalii z Andrychowa. Relacja mężczyzny, który ją odnalazł

Śmierć Natalii z Andrychowa. Relacja mężczyzny, który ją odnalazł

Autor:
ads/kab
Źródło:
TVN24

Nie, nie jestem zadowolony. Wolałbym, żeby był mniej więcej parytet w rządzie. Nie będzie - stwierdził w Sejmie Donald Tusk, odpowiadając na pytanie współautorki podcastu "Wybory kobiet" Arlety Zalewskiej o to, czy jest zadowolony z liczby kobiet w swoim rządzie. - Ale nie będzie tak źle, jak niektórzy prognozują - dodał. Według nieoficjalnych informacji - ujawnionych w podcaście - do rządu z ramienia Nowej Lewicy wejdzie Katarzyna Kotula. Stanowisko kolejnej pełnomocniczki ma dostać jeszcze jedna kobieta, najprawdopodobniej posłanka Koalicji Obywatelskiej. 

"Wybory kobiet". Kolejna kobieta w rządzie Tuska? Znamy nazwisko

"Wybory kobiet". Kolejna kobieta w rządzie Tuska? Znamy nazwisko

Autor:
Arleta
Zalewska
Źródło:
tvn24.pl

Zderzenie z rzeczywistością dla polityków tej Zjednoczonej, tylko z nazwy, Prawicy jest niezwykle bolesne - mówiła w "Kropce nad i" w TVN24 Aleksandra Gajewska z Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do działań premiera Mateusza Morawieckiego, który stanął na czele rządu bez większości. - Naprawdę nie odwróci się już losu tych wyborów - dodała Anna Maria Żukowska z klubu Lewicy.

"To jest kolejny wielki mit, który jest potrzebny Jarosławowi Kaczyńskiemu"

"To jest kolejny wielki mit, który jest potrzebny Jarosławowi Kaczyńskiemu"

Autor:
mjz/tr
Źródło:
TVN24

W Nepalu odbył się pierwszy w kraju ślub osób tej samej płci - poinformował w czwartek portal stacji CNN, powołując się na lokalne władze i środowiska aktywistów LGBTQ.

Nepal. Pierwszy w kraju ślub osób tej samej płci

Nepal. Pierwszy w kraju ślub osób tej samej płci

Autor:
ks/kab
Źródło:
PAP, CNN

Tuż nad naszymi głowami ciepło płynące z południa zderzy się z zimnym powietrzem z północy, czego efektem będą weekendowe śnieżyce. Jeśli chodzi o temperaturę, to mróz będzie coraz większy. Sprawdź prognozę pogody na 5 dni.

Najpierw mocno sypnie śniegiem, potem ściśnie silny mróz. Niż Robin "wywoła sporo zamieszania"

Najpierw mocno sypnie śniegiem, potem ściśnie silny mróz. Niż Robin "wywoła sporo zamieszania"

Autor:
ps
Źródło:
tvnmeteo.pl

- Chciałem zdążyć na wizytę w szpitalu – usprawiedliwia się mężczyzna, który widział 14-latkę, która zamarzła we wtorek w centrum Andrychowa (woj. małopolskie). On, podobnie jak wielu innych kierowców i przechodniów, zauważył dziecko, jednak nie udzielił mu pomocy.

"Widziałem, jak ta dziewczyna stoi koło słupa. Ale nie przypuszczałem…"

"Widziałem, jak ta dziewczyna stoi koło słupa. Ale nie przypuszczałem…"

Autor:
wini/PKoz
Źródło:
Kontakt 24, wadowice24.pl, PAP

Dostała telefon z informacją, że jej syn miał wypadek i potrzebne są pieniądze. Postanowiła to sprawdzić i sama zadzwonił do syna, któremu, jak się okazało, nic się nie stało. Podobnych telefonów tego dnia było kilka do różnych osób. Dzwonili "członek rodziny" lub "policjant". "Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą" – przypominają policjanci.

Zadzwonił "syn" i powiedział, że miał wypadek w pracy. Postanowiła to sprawdzić

Zadzwonił "syn" i powiedział, że miał wypadek w pracy. Postanowiła to sprawdzić

Autor:
pop
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenia, które przedłużają do 28 lutego 2024 roku obowiązywanie stopni alarmowych: drugiego stopnia BRAVO i trzeciego stopnia CHARLIE-CRP na terenie całego kraju oraz drugiego stopnia BRAVO wobec polskiej infrastruktury energetycznej poza granicami Polski.

Stopnie alarmowe w Polsce. Jest decyzja premiera

Stopnie alarmowe w Polsce. Jest decyzja premiera

Autor:
kris/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna oświadczył, że stanowczo odradza obywatelom i mieszkańcom Estonii podróży do Rosji ze względu na możliwość zamknięcia granicy. - Jeśli granice zostaną tymczasowo zamknięte, ci, którzy pozostaną po stronie rosyjskiej, nie będą mogli wrócić - poinformował Tsahkna.

Szef MSZ Estonii: jeśli granice zostaną zamknięte, ci, którzy pozostaną po stronie rosyjskiej, nie będą mogli wrócić

Szef MSZ Estonii: jeśli granice zostaną zamknięte, ci, którzy pozostaną po stronie rosyjskiej, nie będą mogli wrócić

Autor:
tmw/ft
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Część dyplomatów wyszła z sali podczas obrad szczytu OBWE, kiedy swoją wypowiedź rozpoczął szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Niektóre państwa - w tym Polska - ze względu na obecność przedstawiciela Kremla zbojkotowały szczyt i nie wysłały tam swoich przedstawicieli.

Ławrow zaczyna mówić, część dyplomatów wstaje i wychodzi. Nagranie ze szczytu OBWE

Ławrow zaczyna mówić, część dyplomatów wstaje i wychodzi. Nagranie ze szczytu OBWE

Autor:
ads
Źródło:
Reuters, PAP

Dwie osoby zginęły w wypadku w Ciotuszy Starej (woj. lubelskie). Doszło tam do zderzenia opla z renault masterem. Droga jest zablokowana, policja kieruje na objazdy.

Tragiczny wypadek. W zderzeniu samochodu dostawczego z osobowym zginęło starsze małżeństwo

Tragiczny wypadek. W zderzeniu samochodu dostawczego z osobowym zginęło starsze małżeństwo

Autor:
ms/PKoz
Źródło:
tvn24.pl

W szkole w Kadzidle (Mazowieckie) nożownik zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby, stan dwóch z nich określany jest jako ciężki. Reporter TVN24 Mateusz Grzymowski dotarł do dwóch nastolatków, którzy byli w klasie podczas ataku. Ich relacje są dramatyczne. Według nich, 18-latek wyszedł z lekcji do łazienki i wrócił zamaskowany, z nożem w dłoni. Zaatakował "pierwsze osoby, które widział".

"Wyszedł z lekcji, wrócił w masce jak z horroru i zaatakował nożem"

"Wyszedł z lekcji, wrócił w masce jak z horroru i zaatakował nożem"

Autor:
mg/b/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Obywatele Kolumbii pobili się w Tychach. W ruch poszedł nóż. Najstarszy, 34-letni mężczyzna zmarł. Czworo trafiło do aresztu pod zarzutami udziału w bójce. Jeden z nich ma zarzut zabójstwa.

Pobili się. Jeden nie żyje, czterech w areszcie

Pobili się. Jeden nie żyje, czterech w areszcie

Autor:
mag/PKoz
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Po tym, jak kapitan nie wpuścił go na pokład, wszczął awanturę na lotnisku. Strażnicy graniczni musieli go obezwładnić. Dopiero po chwili się uspokoił. Dostał mandat i przeprosił za swoje zachowanie.

Wpadł w szał, bo nie mógł polecieć do Barcelony

Wpadł w szał, bo nie mógł polecieć do Barcelony

Autor:
red.
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do ośmiu lat więzienia grozi rodzicom trójki małych dzieci. Będą odpowiadać za zaniedbanie. Sprawa wyszła na jaw, kiedy do awanturującego się w nocy pijanego małżeństwa przyjechała policja.

Rodzice pijani, w domu awantura, zimno, bałagan i troje małych dzieci

Rodzice pijani, w domu awantura, zimno, bałagan i troje małych dzieci

Autor:
ms/PKoz
Źródło:
tvn24.pl

40-letni lekarz zmarł nagle w pabianickim Centrum Medycznym - dowiedział się portal tvn24.pl. Mężczyzna pracował na oddziale urologicznym. Informacje potwierdził rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej w Łodzi. - Otrzymaliśmy sygnał od policji, którą powiadomiła dyrekcja szpitala. Na miejscu trwają oględziny - przekazał prokurator.

40-letni lekarz nagle zmarł w szpitalu. Na miejscu prokurator

40-letni lekarz nagle zmarł w szpitalu. Na miejscu prokurator

Autor:
pk/PKoz
Źródło:
tvn24.pl

Módl się i czołgaj w naszą stronę - miał usłyszeć Serhij, ukraiński żołnierz walczący z Rosjanami na wschodzie Ukrainy. W czasie walk został ranny w obie nogi, jednak mimo prób okazało się, że ekipy ewakuacyjne nie mogą do niego dotrzeć. O tym, jak udało mu się przeżyć, opowiedział w rozmowie z amerykańską stacją CNN.

Został sam, Rosjanie byli tuż obok. Ranny żołnierz opowiedział, jak zdołał przeżyć

Został sam, Rosjanie byli tuż obok. Ranny żołnierz opowiedział, jak zdołał przeżyć

Autor:
wac//mm
Źródło:
CNN

W wyniku pomyślnej akcji ukraińskiego wywiadu w telewizji na ukraińskim Krymie pokazano przemówienie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - poinformował w środę portal RBK-Ukraina. Nagranie zawierało też wypowiedzi naczelnego dowódcy sił zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego i szefa wywiadu wojskowego Kyryła Budanowa.

Media: przemówienie Zełenskiego w telewizorach na Krymie 

Media: przemówienie Zełenskiego w telewizorach na Krymie 

Autor:
asty/kg
Źródło:
PAP

Stacja TVN24 jest liderem rankingu "Najbardziej opiniotwórcze media w Polsce" Instytutu Monitorowania Mediów. W październiku 2023 roku TVN24 odnotowała ponad 4,9 tysiąca cytowań przez inne redakcje. Na podium znalazły się także RMF FM oraz "Rzeczpospolita".

TVN24 na czele najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 na czele najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Autor:
mp/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Senat zaakceptował bez poprawek nowelę ustawy w sprawie zakazu handlu. Regulacja zakazuje handlu w Wigilię większym placówkom, bez ograniczeń sklepy będą mogły za to działać w niedziele 10 i 17 grudnia.

Zmiany w zakazie handlu. Jest decyzja Senatu

Zmiany w zakazie handlu. Jest decyzja Senatu

Autor:
kris/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP w dyskusji o przyszłych komisjach śledczych przekonywała, że politycy Trzeciej Drogi szli do wyborów pod hasłem "Zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu" i nie planowali rozliczać rządu poprzedników. To nieprawda.

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Poeta, który był sekretarzem króla Zygmunta Augusta, napisał: "W malinowym chruśniaku", "Pana Cogito", "Pana Tadeusza" czy "Odprawę posłów greckich"? Na to pytanie za 20 tysięcy złotych odpowiadał pan Piotr Frankowski z Łodzi.

Pytanie w "Milionerach" o dzieło literackie sekretarza króla Zygmunta Augusta

Pytanie w "Milionerach" o dzieło literackie sekretarza króla Zygmunta Augusta

Autor:
pw//am
Źródło:
Milionerzy TVN

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas spotkania z uczniami jednego z krakowskich liceów mówił, że Sejm to na razie "jedyne miejsce, w którym dokonała się zmiana". Dodał, że to "najważniejsze miejsce na mapie polskiej demokracji". Jednocześnie mówił o tym, co jest "kluczem do zrozumienia tego, co dzieje się w parlamencie".

Hołownia wskazuje "klucz do zrozumienia tego, co dzieje się w parlamencie"

Hołownia wskazuje "klucz do zrozumienia tego, co dzieje się w parlamencie"

Autor:
tmw,
mjz
Źródło:
TVN24

Odbyły się rozmowy pomiędzy protestującymi na przejściu granicznym w Medyce a nową minister rolnictwa. Co dalej z ich protestem? - Przede wszystkim bardzo by chcieli, żeby ktoś pojawił się tutaj na miejscu. Rozmowy, o których mówimy, doszło do nich pod Warszawą. Jedyną reakcją przewoźników na to, co tam usłyszeli, była zapowiedź, że nie rozszerzą swojego protestu, co byłoby piekielną niewygodnością, dla i tak zmęczonych czekaniem ukraińskich przewoźników - relacjonuje reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, obecny na miejscu akcji protestacyjnej.

Protest na granicy. "Ukraiński rząd stoi za swoimi kierowcami, jest sprytniejszy od polskiego"

Protest na granicy. "Ukraiński rząd stoi za swoimi kierowcami, jest sprytniejszy od polskiego"

Autor:
JW/ams
Źródło:
TVN24 Biznes, PAP

Zurych i Singapur zajęły ex aequo pierwsze miejsce w dorocznym zestawieniu najdroższych miast do życia, przygotowanym przez firmę Economist Intelligence Unit (EIU). W pierwszej dziesiątce rankingu znalazły się cztery europejskie metropolie. Najbardziej gwałtowny spadek w rankingu odnotowały dwa miasta w Rosji.

Ranking najdroższych miast świata. Jedno z gwałtownym spadkiem o 105 miejsc

Ranking najdroższych miast świata. Jedno z gwałtownym spadkiem o 105 miejsc

Autor:
jdw//az
Źródło:
CNN, TVN24.pl

Tureckie media informują, że słynna, 1500-letnia Hagia Sophia w Stambule może się zawalić, jeśli nie zostanie poddana natychmiastowej renowacji. Na ujawnionych nagraniach widać fragmenty betonu spadające tuż obok znajdujących się w środku turystów.

Słynnej budowli grozi zawalenie. Na turystów spadają fragmenty betonu

Słynnej budowli grozi zawalenie. Na turystów spadają fragmenty betonu

Autor:
pb//am
Źródło:
duvarenglish.com, birgun.net, tvn24.pl

Dziennikarze tvn24.pl, TVN i TVN24 są wśród nominowanych do tegorocznych nagród Grand Press. Nominacje otrzymali: Justyna Suchecka, Piotr Szostak, Wojciech Bojanowski, Filip Folczak, Olga Orzechowska, Maciej Duda, Łukasz Ruciński, Michał Fuja, Grzegorz Głuszak, Marcin Jakóbczyk, Piotr Świerczek, Robert Zieliński, Olga Mildyn, Ewa Galica, Marcin Gutowski, Edyta Krześniak, Piotr Jacoń, Adam Diehl, Piotr Karczewski i Michał Przedlacki.

Nominacje dla dziennikarzy tvn24.pl, TVN24 i TVN do nagrody Grand Press

Nominacje dla dziennikarzy tvn24.pl, TVN24 i TVN do nagrody Grand Press

Autor:
red.
Źródło:
tvn24.pl

Prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zainaugurował drukowanie puszek, do których zbierane będą pieniądze w ramach 32. Finału WOŚP. - Wierzę w to, że znowu przyszły czasy, w których nasza praca będzie miała konkretne przełożenie - mówił podczas konferencji prasowej. - Powiedzieliśmy, że z sepsą chcemy wygrać i pogonić to zło. Wygraliśmy - zaznaczył.

WOŚP 2024. Jerzy Owsiak: nawet jak będziemy najbogatszym krajem na świecie, to nie traćmy tego dnia

WOŚP 2024. Jerzy Owsiak: nawet jak będziemy najbogatszym krajem na świecie, to nie traćmy tego dnia

Autor:
tmw
Źródło:
tvn24.pl