W jednym z mieszkań w Olsztynie Michał A. i Magdalena T. mieli napaść na kobietę. Bili i kopali ją po głowie. Prokuratura postawiła im zarzuty pobicia, za które grożą 3 lata więzienia. Michał A. to syn znanej posłanki Prawa i Sprawiedliwości z Olsztyna. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt 24.
24 czerwca doszło do pobicia Pauliny C. Olsztyńska policja potwierdziła nam, że funkcjonariusze tego dnia "interweniowali w jednym z mieszkań przy al. Niepodległości w Olsztynie, w związku z otrzymanym zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa pobicia. W trakcie czynności funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby ". Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
Kopniaki w głowę
Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie poinformował nas, że Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe nadzoruje postępowanie przygotowawcze w tej sprawie. Jak zdradza prokurator, młoda kobieta miała być bita pięściami po twarzy, uderzana otwartą ręką w twarz, kopana w głowę, "czym narażono pokrzywdzoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art.156§ 1kk lub art.157§ 1kk , tj. o czyn z art. 158 § 1kk".
W związku ze zdarzeniem zostały zatrzymane dwie osoby: Michał A. oraz Magdalena T. – Obojgu zatrzymanym przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa pobicia – potwierdził Brodowski.
Podejrzani z dozorem policji
– W dniu 27 czerwca 2023 roku prokurator Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe w Olsztynie zastosował wobec obojga podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji polegającego na stawiennictwie dwa razy w tygodniu w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie połączonego z zobowiązaniem do informowania o zamierzonym wyjeździe i terminie powrotu oraz z zakazem zbliżania się na odległość mniejszą niż 50 metrów i jakiegokolwiek kontaktowania się z pokrzywdzoną – przekazał prokurator. – Przedmiotowe postępowanie jest obecnie w fazie początkowej, trwa gromadzenie materiału dowodowego, realizowane są czynności procesowe – dodał.
Podejrzanym w tej sprawie jest 29-letni syn posłanki PiS Iwony Arent. Przez kilkanaście lat politycznej kariery zawsze chroniła ona swoją prywatność. Tylko raz - w 2011 roku – zdecydowała się zdradzić tabloidom, że jest rozwiedziona i ma 17-letniego syna.
Tylko szarpnął za włosy i opluł
- Mój syn to dorosły człowiek, prowadzi samodzielne życie i nie jest osobą publiczną. Nie mieszam się do tej sprawy – zaznaczyła w rozmowie z nami. Jak twierdzi, zna jedynie relację syna. – On nie przyznaje się do pobicia. Twierdzi, że dokonała go ta druga osoba. Ta dziewczyna go okradła, więc spotkał się z nią i zażądał zwrotu pieniędzy. Poniosły go nerwy i szarpnął ją za włosy i opluł, ale nie uderzył – przekonuje Arent.
- Zorganizowałam synowi prawnika i resztę pozostawiam wymiarowi sprawiedliwości. Wierzę w sprawiedliwy wyrok – dodaje. Przyznaje też, że ma świadomość, że sprawa będzie wykorzystywana przeciw niej w kampanii wyborczej. - Ja jestem gruboskórna, więc sobie poradzę, ale boję się o syna - stwierdziła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps