Został skazany za zjedzenie cukierka w sklepie. Prokuratura wniosła apelację w sprawie kary

Pan Roman został ukarany za zjedzenie śliwki w czekoladzie
Sędzia uważa, że wyrok nie jest surowy
Źródło: tvn24

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie poinformowała o wniesieniu apelacji od wyroku skazującego emeryta ze Szczecina za zjedzenie cukierka w sklepie. Co ciekawe, prokuratura nie chce zaostrzenia kary, ale odstąpienia od jej wymierzenia. W styczniu mężczyzna został skazany na karę grzywny. 

Prokuratura wniosła apelację od wyroku, który 6 lutego zapadł w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu wobec obwinionego o kradzież w sklepie cukierka o wartości 40 groszy. Prokurator domaga się odstąpienia od wymierzenia kary – przekazał Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Roman Wawrzyniak (zezwolił na podanie danych osobowych), emeryt ze Szczecina, 6 lutego 2020 roku w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu został nieprawomocnie skazany na karę grzywny w kwocie 20 złotych za kradzież w sklepie cukierka o wartości 40 groszy. Ma też pokryć zryczałtowane koszty sądowe w kwocie 100 złotych.

Skazany nie chce apelacji, prokuratura się upiera

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu Łukasz Wojtukowicz wnosił w lutym o uznanie obwinionego za winnego kradzieży z jednoczesnym odstąpieniem od wymierzenia kary. Tego chciał też obrońca Wawrzyniaka. On sam wnosił o uniewinnienie. Po ogłoszeniu wyroku poinformował jednak dziennikarzy, że jest zadowolony z wyroku i nie będzie wnosił apelacji. Zdecydowała się na to prokuratura.

- Po uzyskaniu uzasadnienia wyroku, prokurator wniósł apelację, którą rozpatrzy Sąd Okręgowy w Koszalinie. Prokurator niezmiennie domaga się odstąpienia od wymierzenia kary – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Zjadł cukierka i nie zapłacił

Roman Wawrzyniak zjadł cukierka w kołobrzeskim sklepie 4 lipca 2019 roku podczas wakacji w tym mieście. Zauważył to kasjer, a ochroniarz zatrzymał Wawrzyniaka, gdy ten przeszedł przez linię kas, nie płacąc za cukierka. Emeryt odmówił zapłaty za skonsumowaną na miejscu śliwkę w czekoladzie, więc wezwano policję.

Wawrzyniak nadal odmawiał zapłaty, bo, jak twierdził, degustował, a nie kradł. Otrzymał wezwanie na komendę policji, ale w wyznaczonym terminie się nie stawił, bo miał konsultację lekarską. Twierdził, że poinformował o tym telefonicznie, a kolejnego wezwania nie otrzymał.

Zgodnie z art. 500 Kodeksu postępowania karnego wyrok nakazowy wydaje się w niektórych prostych sprawach, w których sprawcy grozi niska kara – nagany, grzywny lub ograniczenia wolności, a wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Posiedzenie odbywa się bez udziału stron i rozprawy.
o wyroku nakazowym

"Kradzież to kradzież"

27 września 2019 roku Sąd Rejonowy w Kołobrzegu na posiedzeniu bez udziału stron w postępowaniu nakazowym uznał obwinionego winnym wykroczenia polegającego na kradzieży jednego cukierka – śliwki w czekoladzie – o wartości 40 groszy. Skazał go na karę jednego miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin.

Ten wyrok Wawrzyniak zaskarżył, stąd proces z udziałem obu stron, który rozpoczął się i zakończył 6 lutego 2020 roku.

Sędzia Klaudia Juraszczyk, wymierzając w lutym Wawrzyniakowi 20 zł kary grzywny, zaznaczyła, że "sąd nie ma wątpliwości, co do winy obwinionego". W ocenie sądu konsumpcja na terenie sklepu jest kradzieżą. Sędzia Juraszczyk zaznaczyła, że nie ma znaczenia, czy dotyczy ona cukierka, bułki, alkoholu czy kartonu mleka.

W ocenie sądu nie było podstaw do odstąpienia od wymierzenia kary. Nie zaszły nadzwyczajne okoliczności, by sąd miał traktować obwinionego szczególnie łagodnie. Sędzia dodała, że wymierzona kara grzywny w tej wysokości jest najłagodniejszą, jaką sąd mógł orzec. Maksymalna grzywna mogła sięgnąć 25 tys. złotych.

Czytaj także: