Kobieta w 32. tygodniu ciąży trafiła do słupskiego szpitala z objawami świńskiej grypy. Lekarze podjęli decyzję o rozwiązaniu ciąży przez cesarskie cięcie. Stan kobiety zaczyna się stabilizować, a stan dziecka lekarze określają jako "dość stabilny".
Kobieta trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku w sobotę.
- Ze względu na stan jej zdrowia lekarze natychmiast podjęli decyzję o rozwiązaniu ciąży przez cesarskie cięcie. Kobieta była w ciężkim stanie, dziecko również urodziło się w ciężkim stanie - mówi Elżbieta Gryko, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Na tę chwilę nie wiadomo, jak doszło do zakażenia.
- Stan kobiety zaczyna się już stabilizować. Natomiast stan dziecka lekarze określają jako średni, dość stabilny - mówi Gryko.
Rzecznik podkreśla jednak, że ciężko teraz mówić o rokowaniach. - Wyniki są coraz lepsze, ale lekarze boją się jeszcze wystąpienia powikłań po zapaleniu płuc. Tak samo w przypadku dziecka. Jest to wcześniak, więc sytuacja jest złożona - tłumaczy rzecznik szpitala.
Gorączka, ból mięśni
Świńska grypa przenosi się droga kropelkową. Jak mówi Gryko, objawy są dokładnie takie same, jak każdej innej grypy.
- Występuje wysoka gorączka, bóle mięśni, bóle stawów - mówi kobieta.- Jeśli takie objawy się pojawiają, natychmiast powinno się zgłosić od lekarza - podsumowuje.
Autor: MAK/mś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24