Monitoring jednego z domów w Baninie (Pomorze) zarejestrował próbę kradzieży samochodów na tak zwaną walizkę. Niedoszła ofiara postanowiła upublicznić nagranie, by ostrzec innych właścicieli aut.
Noc z 7 na 8 marca, 3:30. Na teren posesji w Baninie w gminie Żukowo wchodzi dwóch mężczyzn. Obaj są podobnie ubrani – spodnie dresowe, bluzy z kapturami i obaj są zakamuflowani - mają zakryte chustami twarze i naciągnięte na głowę kaptury. Kamera na zewnątrz budynku rejestruje także trzeciego mężczyznę w czapeczce bejsbolowej.
Mężczyźni mają też ze sobą przedmiot przypominający tablet – to prawdopodobnie urządzenie, które w złodziejskim żargonie nazywane jest "walizką". Zawiera on oprogramowanie i odbiornik, które pozwalają przechwycić, odczytać i zdublować sygnał, jaki kluczyk wysłałby do auta w trakcie zdalnego otwierania drzwi. Wystarczy, że zbliżymy się na kilka metrów od nadajnika i możemy bez kradzieży kluczyków otworzyć samochód.
Przestroga dla innych
Na nagraniu z Banina widać wyraźnie jak obaj zamaskowani mężczyźni na zmianę chodzą wokół domu, bardzo blisko ścian, trzymając przed sobą urządzenie. W pewnym momencie udaje im się nawet otworzyć jeden z pojazdów, ale prawdopodobnie nie potrafią go odpalić. Po około 10 minutach niezauważeni znikają z posesji.
Właściciel posesji zdecydował się nagranie opublikować, jak sam twierdzi w rozmowie z nami, jako przestrogę dla innych. Twierdzi także, że złodzieje odeszli z niczym, bo kluczyki w jego domu były odpowiednio zabezpieczone.
Kradzieże "na walizkę" są problemem od kilku lat. Eksperci polecają kilka sposobów zabezpieczenia kluczyków przed zeskanowaniem – najprostszą metodą jest położenie ich z dala od drzwi i okien i włożenie na przykład do metalowego pudełka lub ich dezaktywowanie, gdy nie są używane.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Pomorze