Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych protestowało pod Pałacem Prezydenckim przeciwko dłuższej pracy. Związkowcy przekazali Bronisławowi Komorowskiemu petycję z prośbą o niepodpisywanie reformy emerytalnej.
Przed pałacem zgromadziło się kilkuset członków organizacji skupionych w OPZZ z flagami, trąbkami i gwizdkami. Na ulicy zbierali podpisy pod apelem do prezydenta o niepodpisywanie ustawy.
Chcą konsultacji
Jak mówił rozpoczynając demonstrację przewodniczący OPZZ Jan Guz, związkowcy apelują, by prezydent wyciągnął wnioski z tego, że 90 proc. społeczeństwa jest przeciwko tej ustawie i jeszcze raz ją skonsultował. - Chcemy złagodzić skutki tej reformy. Być może zgodzilibyśmy się na to, ale zostaliśmy okłamani, że podniesiona zostanie płaca minimalna, że będą podniesione progi dochodowe do zasiłków. Wycofano się z tego w ostatnim momencie - powiedział Guz.
I dodał, że jeśli walka o niepodpisywanie ustawy zostanie przegrana, to związek wysunie postulaty polityczne. - One mogą być jedne: precz z tą władzą, precz z tym rządem, precz ze śmieciowymi politykami - oświadczył szef Porozumienia.
Decyzja w najbliższym czasie
OPZZ przekazała prezydentowi petycję ze swoimi propozycjami, mającymi złagodzić skutki podniesienia wieku emerytalnego. To m.in. osłony socjalne dla osób, które z przyczyn niezależnych od siebie nie mogą pracować do 67. roku życia, zniesienie obowiązku przynależności do OFE czy szybszy wzrost pracy minimalnej. W środę prezydent Komorowski rozmawiał z Guzem o reformie emerytalnej. Jak po spotkaniu poinformowała prezydencka minister Irena Wóycicka, Komorowski zawiadomił związkowców, iż analizy dotyczące konstytucyjności ustawy ws. podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia dobiegają końca i że jego decyzji można oczekiwać "w najbliższym czasie".
21 dni na decyzję
Przyjęta przez Sejm ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r.
Nowe regulacje przewidują też możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę. Prawo do takiego świadczenia miałyby kobiety w wieku 62 lat, z co najmniej 35-letnim stażem ubezpieczeniowym (obejmującym okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i mają co najmniej 40 lat stażu ubezpieczeniowego. Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS. Ustawa trafiła do prezydenta w ubiegły czwartek. Ten ma 21 dni na podjęcie decyzji - może ją podpisać, zawetować bądź wysłać do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania zgodności z ustawą zasadniczą.
Autor: MAC/tr/k / Źródło: PAP