Najwyższy czas, by w Polsce formalnie usankcjonować związki partnerskie. Trzeba wstać i ruszyć z miejsca - mówiła Marta Wcisło z Koalicji Obywatelskiej. Tomasz Trela przekonywał, że złożony w tej sprawie projekt "jest bardzo delikatny, bardzo łagodny". Zbigniew Kuźmiuk z PiS uważa za to, że proponowane przepisy są niezgodne z konstytucją.
W piątek na stronie Rządowego Centrum Legislacji zostały opublikowane dwa projekty ustaw. Pierwszy, to projekt właściwy o rejestrowanych związkach partnerskich. Drugi projekt to tak zwana ustawa wprowadzająca, która ma dostosować przepisy innych ustaw do nowego prawa. To projekty autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli (Lewica). Zakładają m.in. że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Projekt ustawy o związkach partnerskich. Co w nim jest?
Wcisło: Ważne, by ruszyć z miejsca. Ten projekt mi się podoba
- Podoba mi się projekt ministry Kotuli. Uważam, że najwyższy czas, aby w Polsce, w środku Europy, formalnie to usankcjonować i aby państwo wyszło naprzeciw oczekiwaniom obywateli - powiedziała Marta Wcisło, europosłanka KO.
Podkreślała, że "ważne jest, żeby ruszyć z miejsca" i "żeby te osoby, które czekają latami na usankcjonowanie swojego związku (...) mogły mieć takie same prawa, jak pozostali obywatele naszego kraju".
Kuźmiuk: projekt niezgodny z konstytucją
Zbigniew Kuźmiuk przyznał, że "nie studiował" projektu. - Ale dla mnie, jako człowieka, który odpowiada za finanse publiczne w klubie Prawa i Sprawiedliwości, niedopuszczalne jest, że mamy w takiej sytuacji wspólne rozliczenie małżonków - powiedział.
- To wspólne rozliczenie oznacza obniżenie obciążeń podatkowych, a to obniżenie obciążeń podatkowych jest zarezerwowane w polskiej konstytucji tylko dla rodziny, dla klasycznej rodziny. W związku z tym ten projekt, choćby pod tym względem, jest już niezgodny z konstytucją - przekonywał.
Trela: ten projekt naprawdę jest bardzo delikatny, bardzo łagodny
Tomasz Trela z Lewicy powiedział, że projektowi sprzeciwia się "część PSL-u, której absolutnie żadne argumenty by nie przekonały".
- Mam nadzieję, że chociaż tych, których nie uda się przekonać do zagłosowania "za", uda się przekonać do tego, żeby wyciągnęli kartę albo się wstrzymali od głosu, dlatego że ten projekt naprawdę jest bardzo delikatny, bardzo łagodny - ocenił.
Jego zdaniem projekt "nie budzi żadnych kontrowersji", a sprzeciw opiera się na zasadzie "nie, bo nie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock