W Płocku nieznany sprawca strzelał do miejskiego autobusu. Uszkodził także wiatę pobliskiego przystanku. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale policji nie udało się zidentyfikować strzelca.
Po serii strzałów do autobusów w Warszawie, podobna historia zdarzyła się w Płocku.
Strzały rozległy się kilka minut po 17, gdy autobus linii nr 7 ruszał z przystanku u zbiegu ul. Misjonarskiej i Sienkiewicza - informuje płocka policja.
Kierowca zatrzymał pojazd zaraz po tym, jak usłyszał odgłos tłuczonego szkła. Okazało się, że ktoś przestrzelił cztery szyby, z czego jedna zupełnie się rozsypała. Sprawca zniszczył też przeszklenie wiaty przystankowej.
Tym razem nikomu nic się nie stało
Zwracamy się do świadków tego zdarzenia lub osób, które znają „strzelca”, o pomoc bezpośrednio w komendzie policji przy ul. Słowackiego 4/1, albo telefonicznie, dzwoniąc pod nr alarmowy 997. Gwarantujemy anonimowość. Nadkom. Krzysztof Zdziarski
Autobusem na szczęście jechało niewielu pasażerów i nikt nie ucierpiał. Policjanci po oględzinach otworów w szybach stwierdzili, że prawdopodobnie strzelano śrutem, czyli z broni, na którą nie potrzeba zezwolenia.
Nawet strzały z wiatrówki mogą jednak wyrządzić poważną krzywdę.
Policja prosi o pomoc
Śledczy zabezpieczyli ślady i wszczęli już dochodzenie. Ciągle nie udało się jednak wykryć sprawcy, dlatego policja prosi o kontakt z numerem 997 lub bezpośrednio w komendzie policji przy ul. Słowackiego 4/1 wszystkich, którzy mogą pomóc w jego złapaniu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marek Malinowski, KMP Płock