Znów będę musiał wytoczyć proces, aby z krótkiego sprostowania dowiedzieć się, że to była nieprawda - tak na program "Tajemnica 40 piętra" zareagował Janusz Kaczmarek. Gość programu "Teraz MY!" przyznał jednak, że w gabinecie gdyńskiego terapeuty spotkał się z Ryszardem Krauze przynajmniej trzy razy.
Kaczmarek zaprzeczał tezom postawionym w programie. Dziennikarzy, którzy go przygowali, nazwał mitomanami. - To nie jest żadne mieszkanie prywatne, tylko gabinet lekarski. Moja żona ma klucze, bo tam pracowała - mówił.
Do faktu spotkań ze znanym biznesmenem nie przywiązuje większej wagi. - Tak, dwa albo trzy razy spotkałem się z Krauze, kiedy był na zabiegach. Ja z 10 razy spotkałem przy różnych okazjach Krauzego. Jeśli do tego dodamy mistrza krawiectwa, który szyje dla wielu osób. No i jeszcze mój weterynarz, który zajmuje się nie tylko psami, ale i kotami - ironizował były szef MSWiA.
Były minister powiedział, że nie powiedział o tych spotkaniach w prokuraturze. - Nie zeznałem o tych spotkaniach, bo ja tylko słyszałem głos Krauzego w pokoju obok, rozmawiającego przez telefon - tłumaczył.
Kaczmarek w zorganizowanej grupie przestępczej?
Konrad Kornatowski, Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Janusz Kaczmarek, Mariusz Kamiński - to, według mecenasa Leszka Piotrowskiego, zorganizowana grupa przestępcza. Taką opinię adwokat rodziny Blidów wyraził w programie "Teraz MY!".
- Tematem spotkań tej grupy było, kogo zatrzymać, komu postawić zarzuty i kogo aresztować - mówił Piotrowski.
Janusz Kaczmarek nie zaprzeczył takim zarzutom: - W dużym stopniu Piotrowski ma rację. Swoją rolę na tych spotkaniach Kaczmarek ogranicza teraz do udzielania porad na temat prawa i dowodów w sprawie. - Gdyby mnie słuchano, nie byłoby samobójstwa Barbary Blidy. Dzięki moim słowom uniknęliśmy wielu innych samobójstw - stwierdził były minister. Zaznaczył, że w jego resorcie nie stwierdzono niszczenia dokumentów, jak to miało miejsce w innych ministerstwach.
Na pytanie czy ma wyrzuty sumienia, minister mówił, że nie, bo nie siedział cicho i na spotkaniach z premierem uprzedzał, że nie ma wystarczających dowodów w takich sprawach jak Barbary Blidy.
Zatrzymanie Kaczmarka
Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA, został zatrzymany w sierpniu ubiegłego roku. Prokuratura zarzucała mu, że uprzedził Andrzeja Leppera o szykowanej w Ministerstwie Rolnictwa prowokacji CBA. Dowodem przeciw Kaczmarkowi miały być zapisy z kamer hotelu Mariott w Warszawie. W hotelu Kaczmarek miał się spotkać z Ryszardem Krauze. To od niego Lepper miał się dowiedzieć o akcji CBA.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24