Znany tancerz Jan K. zatrzymany podczas rutynowej kontroli policji w Lwówku Śląskim. Mężczyzna siedział za kółkiem, mimo że miał, wydany wcześniej przez sąd, zakaz prowadzenia pojazdów. – Człowiek robił dobrą robotę w Lwówku, ale niezależnie od tego popełnił przestępstwo i za to odpowie – powiedział prokurator Jerzy Szkapiak.
Do zatrzymania doszło w niedzielę we Lwówku Śląskim, w którym K. prowadzi warsztaty taneczne. Jan K. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze, na co przystała prokuratura. Tancerzowi grozi kara do dwóch lat więzienia.
Jerzy Szkapiak tłumaczył, że nie może powiedzieć jakie konsekwencje poniesie K., bo trwa jeszcze postępowanie w tej sprawie. Zapewnił jednak, że tancerz z pewnością zostanie ukarany. - Człowiek robił dobrą robotę w Lwówku, ale niezależnie od tego popełnił przestępstwo i za to odpowie – powiedział Szkapiak.
Jan K. miał zakaz prowadzenia auta od maja ubiegłego roku, kiedy to stołeczna policja zabrała mu prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot. TVN)