Płetwonurkowie wyłowili z morza ciała trzech z czterech rybaków, których kuter zatonął w sobotę w okolicach Sarbinowa. Wcześniej nurkom udało się zlokalizować wrak łodzi. Ciała rybaków zostały już przetransportowane na ląd.
Wrak odnaleziono około godz. 10:40. w okolicy Sarbinowa – 4, 3 mili morskiej od brzegu, na głębokości 18 metrów. Prokurator i płetwonurkowie ok. 15:00 wypłynęli z portu w Darłowie, aby sprawdzić m.in., czy są tam ciała.
Ok. 16:00 nurkowie wyłowili z wraku ciała trzech rybaków i łodzią przetransportowali je na brzeg. Teraz zostaną one poddane oględzinom przez prokuratora i policję. Śledztwo w sprawie wypadku kutra prowadzi prokuratura okręgowa w Koszalinie.
Jak poinformował Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, poszukiwania ciała czwartego rybaka ciągle trwają.
Tragiczny połów
Czterech rybaków z Chłopów i Darłowa na wody Bałtyku wypłynęło z przystani w Chłopach w sobotę rano. Około południa w regionie przeszły potworne nawałnice. Kontakt z rybakami urwał się. Po godz. 15 rozpoczęto akcję poszukiwawczą.
Wzięły w niej udział dwie jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa: "Szkwał" i R27, trzy kutry oraz na zamianę dwa śmigłowce Marynarki Wojennej. Przeszukano obszar o powierzchni ponad 60 mil kwadratowych. Znaleziono jedynie fragmenty wyposażenia łodzi - dziennik pokładowy, skrzynki, sieci, kalosze. Rybaków, niestety, nie odnaleziono.
- Od wtorku w morze wychodziła jednostka Straży Granicznej ze Świnoujścia, ale nie dysponowała ona sonarem. Prowadziła jedynie obserwację z morza. W środę wypłynęła nasza jednostka z Ustki - "Marzenka”, która dysponuje już takim sprzętem. Na jej pokładzie był nawet jeden z braci zaginionych rybaków - relacjonuje Bobin.
W środę wieczorem w morze wypłynęła też jednostka Urzędu Morskiego w Słupsku wyposażona w sonar pożyczony z Urzędu Morskiego w Gdyni. I to właśnie ona namierzyła wrak łodzi w czwartek rano.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24