Byłoby paradoksem, gdybyśmy, dążąc do ściągnięcia tych przestępców do Polski, chcieli skazać ich na miłosierne i łagodne wobec gwałcicieli polskie sądy - powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Dodał, że właściwym miejscem do sądzenia sprawców napaści na Polaków w Rimini są Włochy.
Pod koniec sierpnia imigranci z Afryki zgwałcili w Rimini Polkę i ciężko pobili jej partnera. W ostatni weekend włoska policja zatrzymała dwóch braci, obywateli Maroka w wieku 15 i 17 lat, 16-letniego obywatela Nigerii oraz 20-letniego obywatela Konga. Dwaj Marokańczycy sami zgłosili się na policję.
Zbigniew Ziobro wyjaśnił w środę w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że z prawnego punktu widzenia nie wchodzi w grę wniosek o ekstradycję.
Jak mówił, teoretycznie możliwe byłoby wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, jednak - po przeanalizowaniu stanu prawnego we Włoszech – uważa, że w sytuacji, kiedy Włosi ujęli sprawców i prowadzą postępowanie, nie ma teraz szans na wydanie ich Polsce. Tłumaczył, że taka możliwość może się ewentualnie pojawić w przyszłości.
- Najważniejsze natomiast jest to, że jak wynika z analizy porównawczej stanu prawnego we Włoszech i w Polsce, zarówno kodeksowe zagrożenia, jak również praktyka sądów włoskich są znacznie surowsze dla sprawców tego przestępstwa, niż w Polsce. Sądzenie ich w naszym kraju byłoby więc dobrym rozwiązaniem dla bandytów, a nie dla ich ofiar - powiedział minister.
- Już z tego punktu widzenia właściwym krajem do ich sądzenia są Włochy - dodał.
"Byłby to dla nich prezent"
Ziobro poinformował, że dolna granica kary we Włoszech za gwałt zbiorowy z użyciem przemocy wynosi 6 lat, a w Polsce 3 lata. Przy kwalifikacji rozboju, którą przyjęła w tej sprawie włoska prokuratura, górna granica wynosi tam 20 lat, a w Polsce - 15 lat.
- Byłoby paradoksem, gdybyśmy, dążąc do ściągnięcia tych przestępców, chcieli skazać ich na miłosierne i łagodne wobec gwałcicieli polskie sądy. Byłby to dla nich prezent, zważywszy że nasze sądy należą do najłagodniejszych dla sprawców gwałtów na całym kontynencie europejskim - dodał. Zapowiedział, że w czwartek przedstawi na konferencji prasowej projekt zaostrzenia kar za między innymi przestępstwa gwałtu, który trafi na ścieżkę legislacyjną - by "wymusić" zaostrzenie odpowiedzialności za to okrutne przestępstwo w polskim systemie prawnym.
"Najważniejsze było szybkie wykrycie sprawców"
Pytany o wypowiedzi posłów Kukiz'15 dotyczące konieczności ekstradycji sprawców gwałtu w Rimini, Ziobro odparł, że rozumie takie wypowiedzi, biorąc pod uwagę straszny dramat obywateli polskich.
- Najważniejsze było jednak szybkie wykrycie sprawców, dlatego zdecydowałem się natychmiast wysłać do Włoch prokuratorów i policjantów - ekspertów kryminalistycznych - przypomniał.
Dodał, że dzięki profesjonalizmowi włoskich organów ścigania sprawców ujęto. - Z czego jestem bardzo rad. Traktuję to, jako wielki sukces włoskiej policji i prokuratury, ale też i my mamy powód do satysfakcji, że w tych czynnościach braliśmy tam na miejscu udział - oświadczył minister. Ziobro ocenił, że współpraca polsko-włoska w sferze prokuratury jest wzorcowa. - Jesteśmy w kontakcie z prokuratorami w Rimini i w Bolonii. Mamy dostęp do wszystkich materiałów. Sami też udzielamy wsparcia kolegom z Włoch - dodał.
"Swoim wiceministrom pozostawiam dużą swobodę wypowiedzi"
Pytany o słowa wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego o konieczności negocjacji w sprawie ekstradycji sprawców, Ziobro podkreślił, że ceni Jakiego jako "bardzo pracowitego wiceministra sprawiedliwości, odnoszącego sukcesy w tym, co robi, oraz rozumie jego wrażliwość na to straszne przestępstwo", ale - jak zauważył - "te tematy nie leżą w gestii MS, tylko prokuratury, która podlega wyłącznie ministrowi sprawiedliwości, a nie wiceministrom".
- Swoim wiceministrom pozostawiam dużą swobodę wypowiedzi, jednak w tej sprawie poprosiłem pana ministra Jakiego, by wszelkie kolejne swoje wypowiedzi ze mną konsultował - powiedział Ziobro
Autor: kg/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Polizia di Stato