Trybunał Konstytucyjny zakończył rozprawę, na której zajmował się przepisami Kodeksu wyborczego odnoszącymi się do uprawnień komisarzy wyborczych. Wyrok zostanie ogłoszony o godz. 13.45. To pierwsza rozprawa niezwiązana z samym Trybunałem od listopada. W posiedzeniu nie wziął udział przedstawiciel prokuratora generalnego. Jak poinformował prezes TK Andrzej Rzepliński, Zbigniew Ziobro przesłał list, w którym ostrzegł sędziów Trybunału przed łamaniem prawa.
Na wniosek Naczelnego Sądu Administracyjnego, TK - w składzie 11 sędziów - rozpoznał w środę sprawę dotyczącą kodeksu wyborczego. Chodzi o uprawnienia komisarzy wyborczych w zakresie dokonywania podziału gmin na okręgi wyborcze. Posiedzeniu przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński, sędzią sprawozdawcą był Mirosław Granat.
Wyrok zostanie ogłoszony o godz. 13.45.
Na rozprawie stawili się przedstawiciele Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zadał pytanie w sprawie, Państwowej Komisji Wyborczej oraz wójt gminy Czernichów (której dotyczy pytanie NSA). W TK nie stawili się natomiast przedstawiciele Sejmu i prokuratora generalnego.
- Nie jest tak, jak usłyszałem w jednej z radiostacji, że Trybunał wznawia dzisiaj swoje prace. Trybunał nawet na jeden dzień nie przerwał swojej pracy i służby konstytucji Rzeczypospolitej. Ma przygotowanych do rozstrzygnięcia kilkadziesiąt kolejnych spraw - mówił dziś na sali posiedzeń Andrzej Rzepliński.
Pismo od prokuratora generalnego
Prezes TK dodał, że kilka minut przed otworzeniem rozprawy, wpłynęło pismo od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, które jest "instrukcją obsługi spraw przez Trybunał Konstytucyjny". Wg Rzeplińskiego, prokurator generalny poinformował również, że "niepodporządkowanie się postanowieniom tej instrukcji grozi konsekwencjami prawnymi dla sędziów TK".
- Pan prokurator generalny w piśmie z 5 kwietnia 2016 roku pisze tak: szanowny panie przewodniczący, w związku z nadsyłanymi zawiadomieniami o rozpoznaniu spraw przez Trybunał Konstytucyjny w składach nieznanych ustawie i z pominięciem ustawowych regulacji dotyczących wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń, na których powinny być rozpoznawane sprawy zawisłe przed Trybunałem Konstytucyjnym, zmuszony jestem poinformować, że prokurator generalny nie może uczestniczyć w tego rodzaju działaniach Trybunału. Oznacza to również niemożność przedstawienia pisemnych stanowisk w sprawach podlegających rozpoznaniu przez Trybunał Konstytucyjny, gdyż przedstawianie owych stanowisk w zaistniałej sytuacji mogłoby zostać odebrane choćby przez opinię publiczną jako akceptacja ze strony prokuratora generalnego do działań sprzecznych z obowiązująca ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, a w konsekwencji także z konstytucją, która w art. 197 jednoznacznie przesądza, że Trybunał może działać tylko w trybie określonym ustawą - cytował list Rzepliński.
List został zamieszczony na stronie Trybunału Konstytucyjnego.
- Jeśli konstytucja jest łamana, to w takich działaniach prokurator generalny na pewno nie będzie uczestniczył i ich sankcjonował, a z tego, co wiem, TK chce złamać art. 197 konstytucji zwołując w trybie nieprzewidzianym ustawą kolejne swoje spotkanie - mówił we wtorek minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro, pytany o udział przedstawiciela prokuratury w rozprawie. Dodał, że powinny być publikowane wyroki TK, ale "nie jakieś stanowiska, które zapadają poza regułami określonymi w konstytucji i ustawach".
Ostatni wyrok w zeszłym roku
Po raz ostatni TK wydał wyrok w sprawie niezwiązanej z przepisami odnoszącymi się do Trybunału 24 listopada zeszłego roku. Prezes Rzepliński zapowiadał, że TK zacznie wyznaczać terminy kolejnych spraw dopiero po rozpoznaniu grudniowej noweli o Trybunale autorstwa PiS. 9 marca TK uznał, że cała nowelizacja autorstwa PiS narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany. Uznana przez TK za niekonstytucyjną nowelizacja ustawy o Trybunale zmieniała m.in. liczebność składów sędziowskich podczas rozpraw. Sprawy wyznaczone w TK na środę oraz czwartek odbędą się w składach sędziowskich określonych na zasadach sprzed nowelizacji PiS.
TK bada przepisy Kodeksu wyborczego
W rozpatrywanej przed TK w środę sprawie chodzi o przepisy Kodeksu wyborczego m.in. dające komisarzom wyborczym prawo do dokonywania podziału gminy na okręgi wyborcze, gdy nie zrobi tego w wyznaczonym terminie lub zgodnie z prawem właściwy organ samorządu. Powodem zwrócenia się NSA do Trybunału była sprawa dotycząca gminy Czernichów w woj. małopolskim. W październiku 2012 rada gminy podjęła uchwałę ws. podziału gminy na 15 okręgów wyborczych w związku z wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin. Komisarz wyborczy w Krakowie postanowił wezwać radę gminy do zmiany uchwały, gdyż uznał, że podział na okręgi został dokonany nieprawidłowo. Rada gminy nie podjęła nowej uchwały w wyznaczonym przez komisarza terminie. Następnie komisarz wyborczy sam podzielił gminę na 15 okręgów. Wtedy rada gminy i 42 wyborców odwołała się od tego postanowienia, ale Państwowa Komisja Wyborcza utrzymała w mocy postanowienie komisarza wyborczego, a wojewódzki sąd administracyjny odrzucił skargę wskazując, że od orzeczeń PKW w sprawie okręgów wyborczych nie przysługuje odwołanie. Skarga kasacyjna trafiła do NSA, który postanowił zadać pytanie TK. W ocenie NSA regulacje te naruszają konstytucję, gdyż umożliwiają komisarzowi wyborczemu prawo stanowienia przepisów powszechnie obowiązujących na terenie gminy, mimo że komisarz nie jest organem nadzoru i nie może wkraczać w sferę samodzielności jednostki samorządu terytorialnego. NSA uważa, że naruszeniem konstytucji jest też brak drogi sądowej od postanowienia PKW. Po raz pierwszy TK (w składzie pięciu sędziów) zajmował się tą sprawą we wrześniu 2014 r. - wtedy rozprawę odroczono. Kolejna rozprawa została wyznaczona 27 stycznia - wówczas ją odwołano w oczekiwaniu na rozpatrzenie grudniowej nowelizacji ustawy o TK.
Autor: mw,js//tka / Źródło: PAP, TVN24