Jesteśmy w Warszawie, stolicy Polski, więc niech mnie pan pyta po polsku - odpowiedział po angielsku nowo wybrany europoseł Zbigniew Ziobro, pytany przez reportera TVN24, co z jego angielskim. Słabą znajomość języka wytknął mu prezes PiS Jarosław Kaczyński.
O językowych brakach byłego ministra sprawiedliwości stało się głośno po tym, jak temat wywołał prezes PiS. Zbigniew Ziobro nie jest jedynym politykiem PiS, który zdobył mandat europosła, a nie może pochwalić się biegłą znajomością języka angielskiego.
Jednak to właśnie byłego ministra sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wezwał do nauki języka obcego. - Zbigniew Ziobro powinien pracować 6-8 godzin dziennie nad językiem, bo ktoś, kto nie zna języka angielskiego albo francuskiego jest posłem czwartej kategorii. Chciałbym, żeby się za to jak najszybciej zabrał. A inne sprawy zostawił, bo nie zawsze mu one wychodzą - stwierdził prezes PiS.
"Te inne sprawy", które miał na myśli prezes PiS, to krytyka kampanii wyborczej - która zdaniem Ziobry - była źle prowadzona, a winnych tego trzeba rozliczyć.
"Tego się nie wytłumaczy po angielsku"
TVN24 postanowił sprawdzić, czy z angielskim Zbigniewa Ziobry jest aż tak źle, jak uważa Jarosław Kaczyński. Ale jak się okazało, nie było to łatwe.
Początkowo były minister sprawiedliwości nie chciał w ogóle na ten temat rozmawiać, mijając reportera TVN24 bez słowa. Dopytywany po raz drugi, stwierdził jedynie: - Jesteśmy w Warszawie, stolicy Polski, więc niech mnie pan pyta po polsku.
I pospiesznie odszedł.
Marek Migalski, który również dostał się do PE, stwierdził (po angielsku), nawiązując do sprawy Ziobry: - Sytuacja jest tak trudna i prosta zarazem, że nie ma co tłumaczyć po angielsku.
A jak sobie radzą jego inni partyjni koledzy? Tadeusz Cymański przyznał w rozmowie z TVN24, że nauka języka angielskiego to dla niego duże wyzwanie. - Ale ja nigdy nie udawałem, że jestem poliglotą - stwierdził polityk PiS.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24