- To dziwne, że PiS wysuwa wątpliwości wobec szefa ABW. Przecież to zarządów tej partii przedłużono mu certyfikat bezpieczeństwa - powiedział w TVN24 przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Zemke.
Poseł LiD przypomniał, że Krzysztof Bondaryk certyfikat bezpieczeństwa dostał w 2005 roku. - Ponieważ pojawiły się niejasności w stosunku do jego przeszłości, między marcem a majem 2007 roku ponownie go badano. Okazało się, że jest wiarygodny i przedłużono mu dostęp do informacji niejawnych - tłumaczył Zemke. Podkreślił, że w tym czasie rządziło Prawo i Sprawiedliwość.
"Bondaryk jest z innej bajki"
Pojawiły się niejasności w stosunku do jego przeszłości. Między marcem a majem 2007 roku ponownie go badano. Okazało się, że jest wiarygodny i przedłużono mu dostęp do informacji niejawnych zemke
Gorące uczucia między CBA i ABW Szef komisji ds. służb specjalnych odniósł się także do pomysłu Zbigniewa Wassermanna. Poseł PiS zasugerował, że szef ABW nie chce ujawnić swojego stanu posiadania. Przed komisją ds. służb specjalnych zapowiedział, że wyjawi wartość swojego majątku oraz co się na niego składa. - Wierzę, że to zrobi. Wiem też, co stanie się, gdy już ujawni swój majątek. Mogę się założyć, że pojawią się wątpliwości, czy aby na pewno oświadczenie jest rzetelne. Do sprawdzenia wytypowane zostanie CBA i pojawi się nowy zgrzyt. Wiadomo, jakimi gorącymi uczuciami te służby pałają do siebie - mówił w TVN24 Zemke.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24