Z Facebooka zniknęły zdjęcia znanego fotografa Chrisa Niedenthala, które zrobił 11 listopada na marszu narodowców. Profil fotografa został również zablokowany. Jak wyjaśnia Niedenthal, zdjęcia zostały już przywrócone, a serwis przeprosił za błąd. - Cenzurują nie tych, których trzeba - dodał autor zdjęć w rozmowie z tvn24.pl.
Facebook dwukrotnie usunął z portalu zdjęcia fotografa Chrisa Niedenthala, który zrobił relację fotograficzną z marszu narodowców 11 listopada. Fotograf został również zablokowany na portalu.
Niedenthala jest autorem między innymi kultowego zdjęcia dokumentującego wprowadzenie stanu wojennego w PRL w 1981 roku, na którym na tle kina z plakatem "Czas Apokalipsy" stoi czołg.
"Wyskakiwała wiadomość, że byłem niegrzeczny"
Każdy użytkownik Facebook ma możliwość zgłaszania treści, które np. są rasistowskie.
Jak przyznaje sam Niedenthal, kiedy zdjęcia zniknęły za pierwszym razem, został o tym poinformowany przez Facebooka. - Wyskakiwała wiadomość, że byłem niegrzeczny i że według społecznych praw panujących u nich popełniłem jakiś grzech. I że jeżeli tego nie rozumiem, to powinienem się dowiedzieć, a jeżeli mam coś przeciwko, to powinien do nich napisać - powiedział.
Niedenthal zastosował się do instrukcji i napisał do Facebooka, wyjaśniając, że jest jedynie "donosicielem złych wiadomości", a nie tym, który je powoduje. Poprosił też o przywrócenie skasowanych zdjęć i przeproszenie.
W międzyczasie drugi raz wrzucił zdjęcia na swój profil i ponownie zostały one skasowane. Dostał też ten sam komunikat co za pierwszym razem oraz wiadomość o tym, że został zablokowany na 24 godziny. - Znów dostałem ten sam komunikat i nawet informację, że będę wyłączony z możliwości komentowania, lajkowania i pisania - powiedział fotograf.
"Przeprosili"
- Pisali, że to będzie na 24 godziny, ale wytrzymali mniej więcej połowę tego czasu - stwierdził Niedenthal.
Wyjaśnił, że po tym czasie otrzymał odpowiedź od Facebooka na swoją wiadomość, którą wysłał, kiedy zdjęcia zostały skasowane za pierwszym razem. - Przywrócili zdjęcia i przeprosili - powiedział.
Zaznaczył, że wiele osób kontaktowało się z serwisem w tej sprawie. Jak opowiada fotograf, sami przedstawiciele Facebooka poinformowali go, że jeden z pracowników firmy popełnił błąd.
- Tępią złą osobą w tym momencie. Jakoś może oprzytomnieli, że to jednak nie tędy droga - stwierdził Niedenthal. - Jest mi tylko przykro, że oni mają takie zwyczaje i że te ich algorytmy, jakoś pozwalają na cenzurę w gruncie rzeczy, tylko w złą stronę. Cenzurują nie tych, których trzeba - dodał.
Wysłaliśmy nasze pytania w tej sprawie do Facebooka.
Zobacz galerię zdjęć z marszu narodowców:
Autor: Martyna Nowosielska-Krassowska / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook.com/chris.niedenthal