Ziobro wraz z prokuratorem ujawnili dane osoby pokrzywdzonej. Jest kara

pap_20230802_0RV (1)
Ustawione konkursy i ręczne sterowanie. Tak działała prokuratura za czasów Zbigniewa Ziobry
Źródło: Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nałożył na Prokuraturę Krajową karę pieniężną w wysokości 85 tysięcy złotych. Sprawa dotyczy konferencji prasowej, na której Tomasz Szafrański, prokurator Prokuratury Krajowej oraz Zbigniew Ziobro, ówczesny prokurator generalny i minister sprawiedliwości, ujawnili - jak przekazał urząd - dane osoby posiadającej w postępowaniu karnym status pokrzywdzonej.

Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował w komunikacie, że w Szafrański i Ziobro omawiali na konferencji prasowej sprawy jednej z prokuratur rejonowych. W jej trakcie "ujawnili dane osobowe osoby posiadającej w postępowaniu karnym status osoby pokrzywdzonej oraz informacje dotyczące stanu faktycznego sprawy zawarte w wyroku sądu rejonowego".

"Wśród ujawnionych danych, poza informacjami takimi jak imię i nazwisko, znalazły się informacje stanowiące szczególne kategorie danych. Pomimo że doszło w ten sposób do naruszenia ochrony danych osobowych, administrator nie dokonał zgłoszenia naruszenia ochrony danych osobowych do Prezesa UODO, ani nie zawiadomił tej osoby fizycznej o naruszeniu" - napisał UODO.

Tomasz Szafrański i Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej
Tomasz Szafrański i Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej
Źródło: Paweł Supernak/PAP

Jak przekazano, prezes UODO Mirosław Wróblewski nałożył na Prokuraturę Krajową karę pieniężną w wysokości 85 tysięcy złotych w związku ze stwierdzonymi naruszeniami. "Dodatkowo nakazał Prokuraturze, by zgodnie z RODO powiadomiono osobę pokrzywdzoną o możliwych konsekwencjach naruszenia oraz środkach, zastosowanych lub proponowanych przez administratora, umożliwiających minimalizację skutków naruszenia" - czytamy.

UODO o tłumaczeniach prokuratury

Urząd Ochrony Danych Osobowych wyjaśnił w komunikacie, że prezes Wróblewski po tym, jak dowiedział się o naruszeniu ochrony danych, "wystąpił do administratora o złożenie stosownych wyjaśnień".

"Prokuratura w udzielonej odpowiedzi wskazała, że zdarzenie, opisane w piśmie Prezesa UODO nie było przedmiotem analizy administratora, gdyż w jej ocenie, nie było do tego podstaw. Prokuratura tłumaczyła, że dane osobowe, których dotyczy zawiadomienie o wszczęciu postępowania, stanowiły część orzeczenia sądu i zostały przytoczone dla zilustrowania zasadniczej rozbieżności pomiędzy przypisanymi osobom skazanym przestępstwami a ustaleniami sądu. A poza tym dane tej osoby zostały już ujawnione w toku postępowania sądowego" - czytamy.

Następnie, jak przekazano, Mirosław Wróblewski "podjął stosowne działania, aby ustalić czy prokurator Tomasz Szafrański działał z upoważnienia, o którym mowa w art. 12 § 2 ustawy o prokuraturze". "Z uzyskanej odpowiedzi wynikało, że stosowne informacje posiadają również prokurator Dariusz Barski i były prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Ustalono też, że Biuro Prezydialne Prokuratury Krajowej w chwili obecnej nie może uzyskać informacji od żadnej z wyżej wymienionych osób" - dodano.

Jak poinformował UODO, "Prokuratura Krajowa w korespondencji z Prezesem UODO prezentowała stanowisko, że ujawnienie danych nie było naruszeniem ochrony danych osobowych, bowiem informacje te były przez Prokuraturę Krajową przetwarzane w związku z realizacją ustawowych zadań prokuratury, a to pozostaje poza kompetencjami Prezesa UODO". Dodał, że innego zdania jest Wróblewski, który "stwierdził, że doszło do naruszenia ochrony danych osobowych".

Prokuratura Krajowa "powinna zachowywać szczególną staranność w swoich działaniach"

"Prokuratura Krajowa – przypomniał prezes UODO w wydanej 2 września 2024 r. decyzji – jako podmiot publiczny zobowiązana jest do działania na podstawie prawa i w jego granicach, stosownie do art. 7 Konstytucji RP. Ujawnienie danych osoby, w szczególności osoby pokrzywdzonej w tak szerokim zakresie powinno mieć podstawę prawną. RODO stanowi zaś jasno (w art. 6 ust. 1), że przetwarzanie danych jest zgodne z prawem wyłącznie w określonych przypadkach, dotyczy to zwłaszcza szczególnych kategorii danych, które znajdują się pod szczególną ochroną, zgodnie z art. 9 RODO" - czytamy w komunikacie.

UODO podkreślił, że "Prokuratura Krajowa jako organ ścigania, mający egzekwować przestrzeganie prawa, powinna w sposób niebudzący wątpliwości chronić informacje na temat osoby fizycznej, której przyznano status osoby pokrzywdzonej w danej sprawie". "W niniejszej sprawie osoba fizyczna uzyskała zaś w postępowaniu karnym status osoby pokrzywdzonej w rozumieniu art. 49 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego, tj. stwierdzone zostało bezpośrednio naruszenie lub zagrożenie przez przestępstwo jej dobra prawnego" - wskazał.

"Prokuratura Krajowa może ujawniać informacje z toczącego się postępowania przygotowawczego lub działalności prokuratury, o ile wymaga tego ważny interes publiczny. Tu jednak chodzi o informacje z postępowania zakończonego, w sprawie w której zapadł już prawomocny wyrok sądu. Nie można więc było powołać się na przepisy Prawa o prokuraturze. Ujawniane informacje nie mogą też naruszać praw lub wolności osób. Prokuratura Krajowa jako podmiot stojący na straży praworządności powinna zachowywać szczególną staranność w swoich działaniach" - zaznaczył Urząd Ochrony Danych Osobowych w komunikacie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: