Zbigniew Wassermann doniesie na posła PO

Aktualizacja:
Zbigniew Wassermann pzed komisją
Zbigniew Wassermann pzed komisją
TVN24/fot. PAP
Zbigniew Wassermann pzed komisjąTVN24/fot. PAP

Ponad siedem godzin trwało przesłuchanie Zbigniewa Wassermanna przed komisją śledczą. Poseł musiał m.in. odpowiadać na pytania o swojego b. współpracownika, działania CBA ws. ustaw hazardowych i bronić tego, że mówi prawdę. Wątpliwości co do tego miał poseł Jarosław Urbaniak z PO. W odpowiedzi Wassermann zapowiedział, że doniesie na niego do Komisji Etyki. W poniedziałek rola posła PiS jako świadka się nie zakończyła. Ciąg dalszy przesłuchania w styczniu.

Posłowie komisji uznali, że Wassermann powinien odpowiadać na pytania nie tylko na posiedzeniu jawnym, ale też zamkniętym w trybie niejawnym. Ma się to stać 5 stycznia. Wtedy też ma być przesłuchana posłanka PiS Beata Kempa.

Cały dzień

Przepytywanie Wassermanna zaczęło się od prób ustalenia przez PO, dlaczego ówczesny koordynator służb specjalnych uznał za bezzasadne niektóre uwagi ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, które ten mu zgłaszał w 2007 r. do nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Wassermann przyznał, że zetknął się z opiniami przedstawionymi do projektu przez cztery z pięciu służb, których prace wtedy nadzorował: CBA, a także Agencji Wywiadu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego (nie było opinii Służby Wywiadu Wojskowego).

Z każdą minutą Wassermann coraz bardziej niecierpliwił się pytaniami o pismo szefa CBA, bo - jak tłumaczył - dopytywano go o dokumenty, którymi komisja śledcza już dysponuje.

Mimo to wytłumaczył dlaczego w swoim piśmie do Ministerstwa Finansów nie zawarł uwagi Kamińskiego o opodatkowaniu wideoloterii, choć w dokumencie od szefa CBA znalazł się punkt brzmiący: "brak zapisu, który w swych założeniach miał spowodować obniżenie opodatkowania wideoloterii".

- Uwaga nie miała sensu, bo nie była postulatem: "należy przywrócić podatek" albo "konieczne jest zapisanie podatku". To było stwierdzenie: "nie ma w tym projekcie tego typu rozwiązania" - uzasadniał swoją decyzję poseł.

O logice i definicji prawdy

W pierwszej serii pytań goręcej zrobiło się na sali, gdy przepytywaniem zajął się Jarosław Urbaniak z PO. Zaczęło się od potwierdzenia u Wassermanna, że jest magistrem prawa. - Jestem logikiem i wiem, że na wydziale prawa jest logika dla prawników. Proszę, by odpowiadał pan na pytania. Bardzo denerwuję się, gdy ktoś nie odróżnia pytania od zdania oznajmującego - atakował posła PiS, Urbaniak.

Wassermann o losach byłego pracownika
Wassermann o losach byłego pracownikaTVN24

Później posłowie rozmawiali przez chwilę o "definicji prawdy", którą poseł PiS miał podać w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". - Według pana prawdę mówi się wyłącznie wtedy, gdy zeznaje się pod przysięgą. Robi pan cyrk z Polaków - konkludował polityk PO.

Wassermann tymczasem nadal powtarzał, że "komisja traci czas, bo musi on udzielać odpowiedzi na rzeczy, które powinny być jasne dla każdego".

Urbaniak pouczał go, że "jako świadek powinien mówić o wszystkich okolicznościach". - O wszystkich okolicznościach istotnych dla sprawy - odbił piłeczkę Wassermann.

Problemy z doradcą

Potem poseł PiS stanowczo odcinał się od sugestii, jakoby miał wprowadzić do spółki Casinos Poland swojego byłego doradcę Zbigniewa Macioszka. Podkreślał, że nie miał obowiązku interesować się i śledzić" gdzie są zatrudniani jego byli współpracownicy. - Poza tym on został zatrudniony w spółce skarbu państwa, proszę nie obrażać tego państwa. Takie sugestie mogą wywołać tylko uśmiech politowania - zwracał się do Urbaniaka.

Poseł PO dopytywał o spotkanie, które odbyło się u Wassermanna, kiedy był on koordynatorem służb. Uczestniczyli w nim, według posła Platformy, prezes Casinos Poland i ówcześni prezesi firm udziałowców Casinos Poland, czyli PLL LOT i Portów Lotniczych

O spotkaniu z szefami Casinos Poland, PLL LOT i Portów Lotniczych
O spotkaniu z szefami Casinos Poland, PLL LOT i Portów LotniczychTVN24

Urbaniak nie rozumiał dlaczego przyszli właśnie do Wassermana z kłopotami finansowymi spółki (groził jej upadek), a były minister koordynator zaznaczał, że jedyne, co wówczas zrobił, to skierował ich do właściwego ministra (infrastruktury).

- A może rozmawiali tam panowie o zatrudnieniu Macioszka? - dopytywał Urbaniak. Wassermann stanowczo zaprzeczył. - Nie rozmawialiśmy. To nie jest naprawdę czas dobranocki - dodał.

"Czy naprawdę trzeba było mnie wyrzucać z komisji?"

To samo pytanie (i cały wątek) Urbaniak powtórzył w drugiej serii pytań, co poseł PiS określił jako manipulowanie opinią publiczną.

Przewodniczący Mirosław Sekuła prosił posłów o "zejście na niższy poziom emocji". - Miałem rację że moje uprawnienia nie będą respektowane. To wszystko o czym rozmawiamy jest w materiałach komisji, jest w aktach prawnych. Chciałem swoją wiedzą służyć jako członek komisji. Czy naprawdę trzeba było mnie z niej wyrzucać? - pytał Wassermann.

- Pan jest tutaj w charakterze świadka. Nie jest pan od oceniania tych pytań. Tymczasem odpowiada pan pytaniami na pytania i jeszcze w przerwie jeździ mikrofonami po stole - oceniał Urbaniak.

- Nie uda się sprawić wrażenia, że to ja spotykałem się z kimś na cmentarzu w sprawie ustawy hazardowej - podsumował Wassermann. Poseł PiS zaznaczył, że "wedle jego wiedzy" Macioszek nie uczestniczył w spotkaniu z szefami Casinos Poland, PLL LOT i Portów Lotniczych. Nie pamiętał terminu spotkania. Jak mówił, ślad po nim musi być w Kancelarii Premiera.

"Czuję się upokarzany"

- Czy ma pan jakiś problem z cmentarzem? - od tego pytania swoją serię rozpoczął Sławomir Neumann z PO. - Rozumiem, że wy chcielibyście o nim zapomnieć i wiem dlaczego. Na takie pytania nie będę udzielał odpowiedzi - podkreślał Wassermann.

Licytacja posłów o "cmentarz"
Licytacja posłów o "cmentarz"TVN24

Dalej poseł Platformy dopytywał o spotkanie w sprawie kłopotów finansowych Casinos Poland. - Co koordynator służb specjalnych miał z tym wspólnego? Czy to nie absurdalne, że o długach prezes spółki przyszedł rozmawiać właśnie z nim? - pytał Urbaniak. - Nie, nie wydaje mi się to absurdalne i starałem się wcześniej wytłumaczyć dlaczego - odpowiadał poseł PiS.

Wassermann podkreślał, że w kompetencjach koordynatora służb leży także bezpieczeństwo finansowe państwa, a Casinos Poland jest spółką skarbu państwa.

- Proszę nie obrażać inteligencji komisji, Polaków, mówiąc, że sprawą bezpieczeństwa są długi kasyna - zaznaczał Urbaniak.

Na jego sugestię, że Macioszka zatrudniono w firmie "bardzo krótko" po spotkaniu prezesa Casinos u Wassermanna, poseł odpowiedział kategorycznie: - Pan się mija z prawdą. Nie pamiętam jaki był to czas, ale na pewno nie bardzo krótko. Odsyłam do dokumentów.

Tuż przed przerwą w przesłuchaniu Wassermann, po jednym z pytań Urbaniaka, przyznał, że całym przesłuchaniem "czuje się upokarzany".

Arłukowicz prosi o dokumenty ABW

Po wznowieniu posiedzenia komisji jej wiceszef Bartosz Arłukowicz złożył wniosek o przekazanie przez ABW wszystkich dokumentów związanych z działaniami Agencji prowadzonymi wobec Totalizatora Sportowego oraz dotyczących prac legislacyjnych nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Wassermann zwrócił uwagę, że podobny wniosek złożył, gdy był jeszcze członkiem komisji.

Arłukowicz pytał posła PiS, czy ABW monitorowała działalność Totalizatora Sportowego. Świadek odparł, że Totalizator nie należał do "bardzo ważnych spółek". Wassermann dopytywany był również czy jako ministra-koordynatora służb specjalnych ABW informowała go o tym, co dzieje się w Totalizatorze lub w Ministerstwie Finansów w odniesieniu do prac legislacyjnych nad projektem zmian w ustawie hazardowej.

- Nie informowano mnie. Jeśli Agencja prowadziła działania o charakterze operacyjno-rozpoznawczym - nie musiała, dopóki nie przyjmowało to innej formy - podkreślał.

Doniesie na Urbaniaka
Doniesie na Urbaniaka

Urbaniak vs Wassermann, starcie drugie

Gdy głos zabrał Urbaniak, emocje posłów znów wzrosły. Parlamentarzysta Platformy zapytał m.in. o to, czy Wassermannowi znane jest nazwisko Tomasz Malarza, według niego miał być on członkiem "zespołu Zyty Gilowskiej", który miał opracować projekt ustawy hazardowej i pracownikiem ABW. - Nie przypominam sobie takiego nazwiska - odparł poseł PiS.

- Nie zetknął się pan z tym nazwiskiem nawet w dokumentach komisji i składanych przez mnie wnioskach? - dociskał Urbaniak. Przesłuchiwany nadal zaprzeczał.

- Mam wątpliwości co do prawdomówności pana Wassermanna w trakcie całego przesłuchania, bo oczywistym jest dla mnie, iż wyłowił nazwisko pana Malarza. Stanie on przed komisją, jest powołany na świadka, jego nazwisko pojawia się w wielu dokumentach komisji – odparł poseł PO i zwrócił się do prawników. - Według wiedzy, którą posiadłem w tajnej kancelarii, pan świadek Wassermann mija się z prawdą. Jak ja mogę skonfrontować odpowiedzi z dokumentami, które mają klauzulę "ściśle tajne"? - zapytał.

Przesłuchają go w trybie niejawnym?

Głos zabrał jednak poseł PiS, który zwrócił się do przewodniczącego Sekuły: - Skieruję wniosek do komisji etyki poselskiej i rozważę zawiadomienie organów ścigania, bo nadużycie, którego dopuszcza się pan poseł wynika nie tylko z jego niewiedzy. To jest politycznie motywowana akcja, która ma wykazać że ja kłamię - powiedział.

Na stwierdzenie Urbaniaka, że zareagował bardzo emocjonalnie, Wassermann poprosił go o "schowanie takich ocen w zacisza swojego intelektu". - Apeluję o nie kompromitowanie resztek prac tej komisji. Nie trzeba było robić tego przedstawienia - zwrócił się do pozostałych jej członków.

Po uzyskaniu opinii prawników (i przewodniczącego) Urbaniak zadeklarował, że tuż po tym jak pozostali członkowie komisji zakończą zadawanie pytań w trybie jawnym on złoży wniosek o przesłuchanie posła PiS w trybie niejawnym.

"Wyrzucono nas za drzwi. Przepraszam Polaków"

Przesłuchanie Wassermanna poprzedziło jego krótkie oświadczenie, w którym nie zostawił suchej nitki na PO i tym, jak działa komisja hazardowa. - Została ona (komisja - red.) potraktowana instrumentalnie. Ponadto pracuje w niestandardowych warunkach. Ma niekompletne i niewiarygodne materiały. Nie ma szans, by wiedzieć, o co pytać świadków - wyliczał poseł PiS.

Urbaniak: Proszę nie obrażać naszej inteligencji
Urbaniak: Proszę nie obrażać naszej inteligencjiTVN24

A potem dowodził, że PO wykluczyła go wraz z Beatą Kempą z grona sejmowych śledczych, bo zgłaszali wnioski o przesłuchanie osób, które mogły ujawnić choć część prawdy o aferze hazardowej. I dążyli do wyjaśnienia skąd nastąpił przeciek z akcji CBA, które zajmowało się domniemanym, nielegalnym lobbingiem przy ustawie hazardowej.

- Przeciek nastąpił z kancelarii premiera - stwierdził Wassermann.

Jego zdaniem "na poważnie" zaczęto mówić o wykluczeniu posłów PiS z grona śledczych, gdy zwrócili się o billingi osób związanych z aferą hazardową, w tym szefa klubu PO, a wcześniej wicepremiera Grzegorza Schetyny, a także o akta prokuratorskie dotyczące afery hazardowej.

"Polacy nie dadzą się ogłupić"

A potem przeprosił Polaków. - Jestem gotów odpowiedzieć na stawiane mi pytania, ale przy tej okazji powinienem także przeprosić Polaków za to, że nie dane mi było uczestniczyć w wyjaśnieniu jednej z poważniejszych afer. Za to, że nie zapobiegłem manipulowaniu tą sprawą. Za to, że dopuściłem do tego, że dziś ci, którzy powinni zdawać przed tą komisją relacje, chodzą po Sejmie z podniesionym czołem (Chlebowski i Drzewiecki - red.) - oni wrócili na te same miejsca, w ich ręce wrócą te same ustawy. No, ale rządzi Platforma i myślę, że to wszystko tłumaczy - stwierdził Wassermann.

Ostrzegł też PO, że Polaków nie da się ogłupić i dlatego rządzący, którzy jego zdaniem usiłują zatuszować całą sprawę - mogą się przejechać na aferze hazardowej tak, jak SLD na aferze Rywina (Sojusz przegrał wybory).

"Niech się tłumaczą inni"

Zbigniew Wassermann przeprasza Polaków
Zbigniew Wassermann przeprasza PolakówPAP

Wassermann podkreślił, że - w jego opinii - nie było podstaw do wyłączenia go z komisji hazardowej. - Trzeba co najmniej uprawdopodobnić, że ktoś był albo nie będzie bezstronny, że będzie działał w czyimś interesie tak, jak działali Chlebowski i Drzewiecki oraz, że odbywało się to poza prawem. To nie uczestnictwo w procesie orzekania, nie wydane orzeczenie, ale zarzut naruszenia bezstronności może być podstawą do wykluczenia. Nie może być tak, że wykonuje się przez państwo konstytucją czy ustawą nałożony obowiązek i jest się wyrzucanym za drzwi - powiedział poseł PiS.

I dodał: - Nie mam się z czego tłumaczyć. Niech się tłumaczą ci, którzy działali poza formalnym obiegiem.

Wassermann podkreślił, że jako minister-koordynator ds. służb specjalnych wykonywał swoje obowiązki i - jak mówił - takie jest prawo. - Nie mam się czego wstydzić - stwierdził. I dodał, że ustawy są uchwalane przez Sejm i to tam zapadają decyzje" a nie na poziomie pierwszych uwag.

Gdzie są eksperci?

Podczas oświadczenia, Wassermann zauważył, że w sali kolumnowej Sejmu, gdzie pracują śledczy od hazardu, nie było ekspertów prawnych. - Nie widzę na tej sali ekspertów prawnych, a przesłuchanie wymaga dobrej znajomości prawa - stwierdził poseł PiS.

Kiedy skończył, poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz zgłosił wniosek o przeprowadzenie 10-minutowej przerwy, aby eksperci Sejmowego Biura Analiz mogli dotrzeć na przesłuchanie.

Wassermann i Kempa zostali wyłączeni z komisji hazardowej 4 grudnia. PO - na wniosek, której to się stało - twierdziła, że Wassermann (jako koordynator służb specjalnych) i Kempa (jako wiceminister sprawiedliwości) zgłaszali uwagi do projektu zmian w ustawie hazardowej i dlatego powinni zeznawać przed komisją jako świadkowie.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP

Pozostałe wiadomości
Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezydent Joe Biden zezwolił na przekazanie Ukrainie min przeciwpiechotnych, ma to wzmocnić obronę tego kraju przed rosyjskimi atakami - informują Reuters i "The Washington Post". Gazeta dodaje, że są to miny "nietrwałe", które ulegają samozniszczeniu lub tracą ładunek baterii, co zmniejsza zagrożenie dla cywilów.

Ukraina zabiegała o to od niemal trzech lat. Media: Biden podjął decyzję

Ukraina zabiegała o to od niemal trzech lat. Media: Biden podjął decyzję

Źródło:
Reuters, PAP

Skąd wirus polio w stołecznych ściekach? Choroba ta zwana też Heinego-Medina została wyeliminowana w Polsce i Europie dzięki obowiązkowym szczepieniom. Teraz obecność wirusa zastanawia i każe postawić pytania, czy stanowi to jakieś zagrożenie? Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Sytuacja alertowa". Zapomniany wirus wrócił do Warszawy

"Sytuacja alertowa". Zapomniany wirus wrócił do Warszawy

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda stwierdził, że obecna PKW została obsadzona ludźmi, którzy "nie potrafią zachować klasy" oraz "bezstronności politycznej". Do tej wypowiedzi odniósł się w programie "Tak jest" w TVN24 jeden z członków komisji Ryszard Kalisz, który mówił, że w słowach głowy państwa widzi niekonsekwencję. Wypowiedź prezydenta komentował też w "Kropce nad i" w TVN24 marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

"Niekonsekwencja" w słowach prezydenta. "Nie miał przy tym żadnych wątpliwości"

"Niekonsekwencja" w słowach prezydenta. "Nie miał przy tym żadnych wątpliwości"

Źródło:
TVN24

- Będę kandydatem niezależnym w tym sensie, że będę zależny wyłącznie od wyborców i wyłącznie od tych rzeczy, o których oni mi będą mówić - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, który ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Mówił też o pierwszych decyzjach, które podjąłby, gdyby został wybrany na najwyższy urząd w państwie.

Pierwsze decyzje, które Hołownia podjąłby jako prezydent. Wymienił dwie

Pierwsze decyzje, które Hołownia podjąłby jako prezydent. Wymienił dwie

Źródło:
TVN24

Przedstawiciele osób wykorzystanych seksualnie przez duchownych spotkali się na Jasnej Górze z biskupami. Komentatorzy zgodnie oceniają, że chociaż samo spotkanie należy oceniać pozytywnie, to jednak zabrakło w nim konkretów.

"Światło w tunelu", ale "więcej znaków zapytania niż wyjaśnionych kwestii"

"Światło w tunelu", ale "więcej znaków zapytania niż wyjaśnionych kwestii"

Źródło:
TVN24

Minęło dokładnie tysiąc dni od rosyjskiej napaści na Ukrainę. Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał nową doktrynę nuklearną. Najwyższa Izba Kontroli zawiadamia prokuraturę w sprawie Jacka Sasina. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 20 listopada.

Putin straszy, zapłonęło tysiąc świec

Putin straszy, zapłonęło tysiąc świec

Źródło:
PAP, TVN24

Przed budynkiem uczelni protestowało kilkadziesiąt osób, ale w podobnej sytuacji jest kilkaset. Studenci dawnego Collegium Humanum - ci, którzy nie kupowali dyplomów, chodzili na wykłady, zdawali egzaminy - dziś zostali bez dyplomów i dokumentów.

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

Źródło:
Fakty TVN

Aleksander Kwaśniewski poparł Radosława Sikorskiego. Ocenił, że startujący w prawyborach Koalicji Obywatelskiej szef MSZ ma "determinację i wolę walki". Jak zaznaczył były prezydent, "bez waleczności, bez chęci zwycięstwa nie da się odnieść sukcesu".

"Kiedyś byliśmy po różnych stronach". Kwaśniewski poparł jednego z kandydatów

"Kiedyś byliśmy po różnych stronach". Kwaśniewski poparł jednego z kandydatów

Źródło:
tvn24.pl

Młodzieżówka Platformy Obywatelskiej - Nowa Generacja - poparła Rafała Trzaskowskiego w prawyborach partii na kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach.

Młodzi działacze PO wskazali swojego faworyta w prawyborach

Młodzi działacze PO wskazali swojego faworyta w prawyborach

Źródło:
tvn24.pl

Zamiast 40 tysięcy złotych włożył do reklamówki chusteczki, okładając je banknotami o niskich nominałach. Do reklamówki przywiązał sznurek, który trzymał w dłoni i czekał, aż po drugiej stronie drzwi ktoś przyjdzie po pakunek. Gdy to nastąpiło, szarpnął za sznurek. W taki sposób 88-latek z Białegostoku przechytrzył oszustów, którzy podawali się za policjantów. 

88-latek nie dał się oszustom. Zostawił na wycieraczce reklamówkę, do której przywiązał sznurek

88-latek nie dał się oszustom. Zostawił na wycieraczce reklamówkę, do której przywiązał sznurek

Źródło:
tvn24.pl

Starship, największa rakieta świata, wzbiła się w przestrzeń pozaziemską. To szósty lot orbitalny systemu, który w przyszłości ma wynieść astronautów na Księżyc, a nawet posłużyć do kolonizacji innych planet.

To już szósty raz. Megarakieta i jej kolejny lot

To już szósty raz. Megarakieta i jej kolejny lot

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, SpaceX, tvnmeteo.pl

We wtorkowym losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. Oznacza to, że w najbliższym losowaniu główna wygrana wzrośnie - do czterech milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 19 listopada 2024 roku.

Bez szóstki w Lotto. Główna wygrana rośnie

Bez szóstki w Lotto. Główna wygrana rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Pan Grzegorz z Lesznowoli odpowiadał we wtorkowych "Milionerach" na pytanie za 40 tysięcy złotych: "Czego księgowy i naczelnik więzienia, zbzikowani na punkcie frenologii, pozbawili trupa kompozytora Josepha Haydna?". Jak poradził sobie uczestnik?

Pytanie w "Milionerach" za 40 tysięcy złotych - o frenologię i kompozytora Josepha Haydna

Pytanie w "Milionerach" za 40 tysięcy złotych - o frenologię i kompozytora Josepha Haydna

Źródło:
tvn24.pl

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

- Należy założyć, że uszkodzenie dwóch podmorskich kabli na Morzu Bałtyckim to akt sabotażu - stwierdził we wtorek niemiecki minister obrony Boris Pistorius. Przyczyny awarii są dopiero badane, jednak wydarzeniom na Bałtyku z niepokojem przyglądają się władze Niemiec, Litwy, Szwecji i Finlandii. Szwedzkie media podały, że związek ze sprawą może mieć chiński statek towarowy, za którym podążają duński okręt i patrolowiec. - Jeśli chodzi o te kable, są już pewne podejrzenia, ale nie mogę powiedzieć - skomentował krótko sprawę szef MSZ Radosław Sikorski.

"Musimy założyć, że jest to sabotaż". Media: trop prowadzi do nich

"Musimy założyć, że jest to sabotaż". Media: trop prowadzi do nich

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

- Rosja straszy nie pierwszy i nie ostatni raz - powiedział prezydent Andrzej Duda, komentując zatwierdzenie we wtorek przez Władimira Putina znowelizowanej rosyjskiej doktryny nuklearnej. - Papier zniesie wszystko - dodał. Sprawę komentował też szef MSZ. - Jeśli Władimir Putin obniża próg użycia broni atomowej, to może to świadczyć, że wreszcie sobie zdał sprawę, że Rosja jest słabsza wojskowo od Zachodu - ocenił Radosław Sikorski.

Duda o decyzji Putina. "Papier zniesie wszystko"

Duda o decyzji Putina. "Papier zniesie wszystko"

Źródło:
TVN24

KPRM poinformował o przyjęciu dwóch ważnych aktów dla przedsiębiorców. Pierwszy to autopoprawka do projektu obniżającego składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2025 r. Drugi to projekt obniżający składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2026 r.

Rząd przyjął zmiany w składce zdrowotnej. Przedsiębiorcy zapłacą mniej od stycznia

Rząd przyjął zmiany w składce zdrowotnej. Przedsiębiorcy zapłacą mniej od stycznia

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policja w Oslo poinformowała we wtorek, że ​​Marius Borg Høiby, syn norweskiej księżnej koronnej Mette-Marit, został aresztowany. 27-latkowi postawiono zarzut "dotyczący stosunku płciowego z osobą nieprzytomną lub z innych przyczyn niezdolną do przeciwstawienia się temu aktowi". Portal dziennika "Dagblaget" podaje, że w toczącej się sprawie karnej przeciwko Høiby'emu jest obecnie pięć ofiar.

Syn księżnej aresztowany. "Pięć ofiar"

Syn księżnej aresztowany. "Pięć ofiar"

Źródło:
"Guardian", "Dagblaget"

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim, do którego doszło podczas wrześniowej powodzi, nastąpiło w miejscu, gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur. Urzędnicy nakazali Wodom Polskim zabezpieczenie wyrwy do czasu remontu zapory.

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zmiany na szczytach policyjnej hierarchii. Stanowiska straci trzech komendantów wojewódzkich: w Krakowie, Kielcach i Rzeszowie - wynika z informacji tvn24.pl. Rzeczniczka Komendanta Głównego Policji Katarzyna Nowak potwierdziła, że trwa procedura ich odwołania.

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Źródło:
tvn24.pl

Pielęgniarki, fizjoterapeuci i inni pracownicy i pracowniczki ochrony zdrowia protestowali we wtorek przed kancelarią premiera. Główny postulat to podwyżki. Przygotowano petycję do premiera Donalda Tuska.

"Jesteśmy zawiedzione". Pielęgniarki protestowały przed kancelarią premiera

"Jesteśmy zawiedzione". Pielęgniarki protestowały przed kancelarią premiera

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Po trwających dość długo poszukiwaniach chętnego lub chętnej do poprowadzenia 97. gali oscarowej i licznych odmowach, popularny komik, scenarzysta i gospodarz programów telewizyjnych Conan O'Brien powiedział "tak". Przewodniczący Akademii Bill Kramer oświadczył, że jest wręcz idealną osobą.

Nikt nie chciał prowadzić gali oscarowej. On powiedział "tak"

Nikt nie chciał prowadzić gali oscarowej. On powiedział "tak"

Źródło:
"Variety", "The Hollywood Reporter" ,tvn24.pl