- Podatek Religi znosimy. Realizujemy to, co w obecnej sytuacji jest możliwe. Z niczego nie rezygnujemy - zapewnia w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" premier Donald Tusk. Dodał, że jest kilka obszarów, w których rząd zawiódł, a obwinia za to... swoich oponentów.
Donald Tusk odrzucił sugestie, że większość przedwyborczych postulatów nie udało się zrealizować jego gabinetowi, ale jednocześnie wymienił pomysły PO, których nie udało się realizować. - Podatek liniowy byłby dziś nie do zaakceptowania i nie do przeprowadzenia - mówi. - W przewidywalnej perspektywie Polski absolutnie nie stać na dalszą redukcję obciążeń podatkowych – dodaje, odnosząc się do sztandarowego pomysłu jego ugrupowania sprzed wyborów.
Na PSL znalazłby sposób, ale nie na PiS
Lech Kaczyński powiedział mi w rozmowie w cztery oczy: „Nawet gdyby brat przyszedł do mnie na kolanach błagać o okręgi jednomandatowe, to bym nie uległ”. No to co ja mogę zrobić? Donald Tusk
Za brak realizacji kolejnego pomysłu PO z kampanii wyborczej - jednomandatowych okręgów wyborczych, Tusk obwinia opozycję. - Po długich rozmowach byłem już blisko przekonania do nich Waldemara Pawlaka, ostatecznie PSL powiedziało "nie". Znalazłbym pewnie skuteczny sposób, by przekonać w końcu PSL, lecz okręgom są przeciwne też PiS i SLD - przyznał Tusk.
Klęczący Jarosław też nie pomoże
Dodał, że w sprawie okręgów jednomandatowych rozmawiał nawet z prezydentem, ale bez skutku: - Lech Kaczyński powiedział mi w rozmowie w cztery oczy: "Nawet, gdyby brat Jarosław przyszedł do mnie na kolanach błagać o okręgi jednomandatowe, co oczywiście nie jest możliwe, to bym nie uległ". No to co ja mogę zrobić? - pyta retorycznie premier.
"Moje rządy sympatycznych gestów"
Za poprzedników Niemcy nie wycofały się z budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom, a na czele projektu stała Erika Steinbach. Teraz jest on wyraźnie zmieniony i Steinbach nie stoi na jego czele. Donald Tusk
Premier Tusk jest zadowolony z dotychczasowej polityki zagranicznej prowadzonej przez rząd i uważa, że jest o wiele bardziej owocna niż dyplomacja stosowana przez jego poprzedników. - Niemcy nie przestraszyły się zawziętej miny Kaczyńskiego i nie wycofały z projektu budowy gazociągu północnego. Za moich rządów – sympatycznych gestów i poprawy atmosfery – rury wciąż nie ma. Za poprzedników Niemcy nie wycofały się z budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom, a na czele projektu stała Erika Steinbach. Teraz jest on wyraźnie zmieniony i Steinbach nie stoi na jego czele. My tę sprawę na pewno wygramy - dodaje.
Co do współpracy z drugim największym sąsiadem Polski - Rosją, to Tusk również jest zadowolony z jej efektów. - Gdy obejmowałem władzę, słyszałem, że prawdziwym testem poprawy stosunków będzie zniesienie embarga na mięso i produkty roślinne. Odblokowałem ten eksport. I nagle moi oponenci twierdzą, że przehandlowałem niepodległość za wieprzowinę - powiedział Tusk.
Źródło: Rzeczpospolita