Do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie wpłynęło zawiadomienie ws. podejrzenia oszustwa na szkodę KOD. Miało do niego dojść przy zbiórkach publicznych. Chodzi o faktury, które wystawiała dla KOD firma Mateusza Kijowskiego. Prokuraturę zawiadomiła osoba prywatna.
Według dziennika "Rzeczpospolita" i portalu Onet, pieniądze ze zbiórek publicznych na Komitet Obrony Demokracji trafiały do firmy lidera KOD Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Chodzi o faktury na łączną kwotę 91 tys. 143,5 zł. Kijowski mówił, że pieniądze, które trafiły na konto spółki MKM-Studio, nie pochodzą "z puszek", a były to darowizny. Kijowski zapowiedział, że przedstawi informacje i dokumenty wyjaśniające okoliczności sprawy finansowania. Przeprosił za przyczynienie się do kryzysowej sytuacji w KOD. Chce też przyspieszenia zjazdu KOD na 18 lutego. - Fakturami Kijowskiego powinna się zająć prokuratura - oceniła w poniedziałek rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Mateusz Kijowski kłamał jeszcze kilka dni temu. Na pytanie, z czego się utrzymuje, odpowiadał, że wspiera go rodzina. Tymczasem faktury pokazują zupełnie co innego - dodała.
Autor: agr/ib / Źródło: PAP