Zasiłki socjalne dla podopiecznych przelewała na swoje konto

Kobieta mogła przywłaszczyć sobie nawet kilka tysięcy złotych
Kobieta mogła przywłaszczyć sobie nawet kilka tysięcy złotych
Źródło: tvn24
Skandal w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Purdzie koło Olsztyna. Pracownica opieki społecznej zamiast podopiecznym zasiłki przelewała na prywatne konto. Sprawa wyszła na jaw dopiero po kilku miesiącach. Kobieta straciła pracę – a postępowanie w sprawie kradzieży prowadzi prokuratura.

Jak tłumaczył kierownik GOSP-u Piotr Duda, kobieta zamiast pomagać najbiedniejszym mieszkańcom gminy postanowiła na nich zarabiać. Miała dwa sposoby.

Dwie metody

Jednym z nich było podawanie innego numeru konta do przelewów. - Przez kilka miesięcy, od marca do lipca, zamiast podopiecznemu pieniądze przelewała na własne konto wzbogacając się - powiedział Duda.

W ten sposób zasiłki alimentacyjny i rodzinny zamiast do ojca wychowującego samotnie dwójkę dzieci, trafiały do 31-latki. - Dziwne jest to, że dokonała tego na swoim sąsiedzie, którego bardzo dobrze znała. Znała zarówno jego, jak i jego sytuację - podkreśla Duda.

Druga metoda polegała na tym, że kobieta czekała aż jej podopiecznej wygaśnie zasiłek alimentacyjny. Poinformowała o tym zainteresowaną, ale zmiany tej nie zaznaczyła w dokumentach. Zmieniła tylko numer konta, by pieniądze trafiły do niej.

Dzięki tym dwóm sposobom, pracownica GOPS-u wzbogaciła się o kilka tysięcy złotych.

Sprawą zajmuje się prokuratura

Kobieta w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Purdzie pracowała przez 10 lat. Wcześniej cieszyła się dobrą opinią. Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, została zwolniona.

Postępowanie w jej sprawie prowadzi prokuratura. Śledczy zabezpieczyli materiały i przesłuchują świadków, m.in. osoby, które korzystały z pomocy GOPS-u. Chcą się dowiedzieć, czy poszkodowanych było więcej.

Autor: eos//gak / Źródło: tvn24

Czytaj także: