12 z 14 osób zatrzymanych po sobotnim Marszu Równości w Krakowie usłyszało zarzut udziału w zbiegowisku, które próbowało uniemożliwić legalną demonstrację. Jeden z mężczyzn odpowie za czynną napaść na policjanta. Robert Biedroń z Kampanii Przeciw Homofobii twierdzi, że w sobotę "doszło do polowania na uczestników Marszu".
W sobotnim Marszu Równości w Krakowie według szacunków policji uczestniczyło 400 osób. Manifestujących próbowali na Rynku Głównym zatrzymać uczestnicy demonstracji zorganizowanej przez Narodowe Odrodzenie Polski. Padły wyzwiska. Obie demonstracje były legalne. Rozdzielał je kordon policji. Podczas próby zepchnięcia przeciwników z trasy Marszu Równości policjanci użyli substancji łzawiącej. Jednemu z fotoreporterów udzielono na miejscu pomocy medycznej. Policjanci zatrzymali 14 osób.
Biedroń: doszło do polowania na uczestników Marszu
Według organizatorów Marszu Równości już po rozwiązaniu demonstracji trzech jej uczestników zostało poszkodowanych. - Jeden z nich trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy - powiedział Robert Biedroń z Kampanii Przeciw Homofobii.
Dodał, że rozchodzący się uczestnicy marszu byli śledzeni przez jego przeciwników. - Prosili o interwencję napotkanych policjantów, ale ci nie podjęli działań. Liczymy na to, że zostało to zarejestrowane przez system monitoringu - dodał Biedroń.
Biedroń mówił, że Kampania Przeciw Homofobii wystąpi do Komendanta Głównego Policji o wyjaśnienia, dlaczego policjanci nie interweniowali i dlaczego wiedząc o zagrożeniu - występującym także po zakończeniu marszu nie podjęto działań.
- Na pewno skandalem jest to, że doszło do polowania na uczestników Marszu Równości - ocenił.
Jedna osoba pobita, są nagrania z monitoringu
Rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak powiedział, że policja otrzymała zgłoszenie o pobiciu jednej osoby oraz zawiadomienie od osoby, której grożono. - Zabezpieczyliśmy nagrania z monitoringu. Mam też świadków. Jeden z nich nagrał przebieg zdarzenia telefonem komórkowym. Będziemy wyjaśniać te sprawy - podkreślił.
Łącznie 12 zatrzymanych osób usłyszało zarzut udziału w zbiegowisku, które próbowało uniemożliwić legalną demonstrację. Jeden mężczyzna odpowie za czynną napaść na policjanta. Sprawą jeszcze jednej zatrzymanej osoby, 16-latka, zajmie się sąd rodzinny.
Marsz Równości z udziałem mniejszości seksualnych odbył się w Krakowie po raz siódmy. Zorganizowano go w ramach Festiwalu Queerowy Maj.
Źródło: PAP