- Propozycja była taka, żeby Razem ze swoich środków sfinansowało kampanię partii Wiosna, schowało swoje logo do szafy i wystawiło z list partii Wiosna wybranych przez partię Wiosna kandydatów - mówił w "Faktach po Faktach" TVN24 Adrian Zandberg z partii Razem. - My nie tworzymy żadnej koalicji, więc nie może być propozycji tego typu - skomentował te słowa w "Kropce nad i" Marcin Anaszewicz, wiceszef Wiosny.
Adrian Zandberg z partii Razem powiedział w "Faktach po Faktach" TVN24, że otrzymał propozycję ze strony przedstawicieli partii Wiosna. - Rozumiem, że teraz być może liderom Wiosny jest wstyd, że sformułowali ją w tej formie - dodał.
- Propozycja była taka, żeby Razem ze swoich środków sfinansowało kampanię partii Wiosna, schowało swoje logo do szafy i wystawiło z list partii Wiosna wybranych przez partię Wiosna kandydatów. Jednym słowem była to propozycja niepoważna. Rozumiem, że trudno się dzisiaj przyznać tym, którzy ją składali, dlatego, że mówili tak niepoważne rzeczy – stwierdził Zandberg.
"Nie wiem skąd Adrian Zandberg ma takie informacje"
O słowa Zandberga został zapytany w "Kropce nad i" TVN24 wiceprezes partii Wiosna - Marcin Anaszewicz. - Nie będę komentował wewnętrznych sporów partii Razem - zaznaczył. - Chciałbym powiedzieć jeszcze raz wyraźnie: Wiosna z nikim nie tworzy koalicji i z nikim nie będzie tworzyć koalicji - podkreślił.
- My nie tworzymy żadnej koalicji, więc nie może być propozycji tego typu, jeśli my nie tworzymy koalicji. Nie musimy tworzyć koalicji - ocenił. - Nie wiem, skąd Adrian Zandberg ma takie informacje - stwierdził.
Wiceszef partii wskazał, że nie sądzi, aby takie rozmowy mogły się odbyć bez jego wiedzy. - Jestem szefem sztabu i uczestniczę w większości rozmów dotyczących strategii partii. Jestem pewien, że takich rozmów nie ma, bo z nikim nie tworzymy koalicji ani z Platformą, ani z Razem, ani z SLD - wyjaśnił.
Dziemianowicz-Bąk odeszła z Razem
Wcześniej w czwartek jedna z liderek partii Razem - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk złożyła rezygnację z członkostwa w ugrupowaniu.
Informując o swoim odejściu z Razem na Facebooku, Dziemianowicz-Bąk, która zasiadała w zarządzie tego ugrupowania nieprzerwanie od grudnia 2015 r., podkreśliła, że rezygnuje tym samym z planów kandydowania w wyborach oraz staje się bezpartyjna.
"Powodów mojej decyzji jest wiele i są złożone. Jak to często bywa, w ich centrum leży różnica zdań co do kierunków, w jakich zmierza organizacja. Nie bez znaczenia jest także styl oraz metody jej działania w ostatnim czasie, z którymi się głęboko nie zgadzam" - napisała polityczka.
"Niezależnie od mojej decyzji, życzę wszystkim osobom pozostającym w Razem, a także kierownictwu partii sukcesu w nadchodzących wyborach" - dodała.
Dziemianowicz-Bąk zapewniła jednocześnie, że nie podjęła na razie "żadnych dodatkowych decyzji" dotyczących swojej politycznej przyszłości.
"Bardzo jej dziękujemy i życzymy powodzenia"
Jak poinformowała Polską Agencją Prasową rzeczniczka Partii Razem Dorota Olko, rezygnacja jednej z dotychczasowych liderek Partii Razem ma związek z jej poparciem dla koncepcji porozumienia z Wiosną Biedronia. Większość zarządu Razem i rada krajowa ugrupowania ostatecznie opowiedziały się tymczasem za alternatywnym wariantem budowania porozumienia wyborczego z ugrupowaniami "lewicy społecznej".
Rzeczniczka Razem zaznaczyła, że zarząd Razem z ubolewaniem przyjął decyzję Dziemianowicz-Bąk o odejściu z partii. - Rozumiemy, że czasem tak jest, że polityczne, organizacyjne drogi się rozchodzą, ale różnica zdań między nami nie zmienia naszej opinii o świetnej pracy Agnieszki przez te ostatnie lata. bardzo jej dziękujemy i życzymy powodzenia - dodała Olko.
Autor: tmw//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP