Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński przyznał w Senacie, że wspólne patrole policjantów i Żandarmerii Wojskowej na ulicach stolicy mają związek z tym, co "dzieje się w tej chwili w Warszawie". W porannym komunikacie resortu, w którym poinformowano o tym, że policję mają wspierać żołnierze ŻW, jako powód takich działań podano poniedziałkowy atak na jarmark świąteczny w Berlinie.
We wtorek rano MSWiA poinformowało w komunikacie, że minister Mariusz Błaszczak zwrócił się do Beaty Szydło z wnioskiem o wsparcie policji siłami Żandarmerii Wojskowej. Takie działania uzasadniono "atakiem, który miał miejsce w Niemczech". W poniedziałek wieczorem ciężarówka wjechała w tłum zgromadzony na jednym ze świątecznych jarmarków w Berlinie.
Rzecznik Komendy Głównej Policji Marek Ciarka również tłumaczył, że jest to spowodowane wydarzeniami w Berlinie, jednak jako uzasadnienie podawał również fakt, iż "w Warszawie nadal jest dużo zgromadzeń i zbliża się okres świąteczny".
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Katarzyna Drozd, chwilę przed godziną 16. Warszawę patrolowało 150 zastępów złożonych z dwóch osób: policjanta i żołnierza Żandarmerii Wojskowej.
Mobilizacja jeszcze przed zamachem
Z informacji portalu tvn24.pl wynika, że polecenie mobilizacji Żandarmeria Wojskowa otrzymała w poniedziałek, na wiele godzin przed wieczornym zamachem w Berlinie. - Dowódcy referowali rozkaz Komendanta Żandarmerii Wojskowej. Zgodnie z nim z każdego oddziału do Warszawy ma trafić po 52 funkcjonariuszy i 10 pojazdów - mówił tvn24.pl około godziny 15. jeden z oficerów.
Pytania o mobilizację zadaliśmy rzecznikowi prasowemu Żandarmerii Wojskowej podpułkownikowi Pawłowi Durce. - Nie ma żadnych nadzwyczajnych działań Żandarmerii - powiedział.
Na Kontakt24 dostaliśmy w poniedziałek około godziny 15. informację, że "dzisiaj żołnierze z Żandarmerii Wojskowej z Żagania otrzymali wiadomość o stawieniu się w gotowości bojowej w dniu dzisiejszym w celu wyjazdu do Warszawy". Artur Karpienko z pionu prasowego ŻW napisał nam, że "nieprawdą jest jakoby żołnierze ŻW z Żagania otrzymali wiadomość o stawieniu się w gotowości bojowej w celu wyjazdu do Warszawy".
"Ma związek z tym, co dzieje się w tej chwili"
O obecność Żandarmerii Wojskowej w stolicy zapytany został we wtorek po południu w Senacie wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. - Ma związek z tym, co dzieje się w tej chwili w Warszawie; co się dzieje przed Sejmem czy działo w Sejmie - powiedział.
- Ma związek z zagrożeniem naruszenia i z naruszeniem, które miało miejsce prawa i porządku publicznego i zagrożeniami z tym związanymi. Celem tych działań jest zapewnienie możliwości funkcjonowania państwa i jego organów, a także umożliwienia ludziom korzystania z praw, które im jako obywatelom przysługują - dodał.
Jakie uprawnienia?
Dzięki temu, że wniosek o wspólne patrole został skierowany do szefowej rządu, żandarmi uzyskają takie same uprawnienia, jak mają policjanci: wylegitymować każdą osobę, zatrzymać ją w razie uzasadnionego podejrzenia, że popełniła przestępstwo, dokonać kontroli osobistej, a gdy ktoś nie podporządkował się ich poleceniom, zastosować środki przymusu bezpośredniego, a nawet - w określonych ustawą przypadkach - użyć broni palnej.
Ostatnio Żandarmeria Wojskowa wspierała policję podczas zabezpieczeń obchodów związanych z 11 listopada. Na co dzień jest to służba do zapewnienia porządku i bezpieczeństwa żołnierzy w służbie czynnej, pracowników wojska (ale w ściśle określonych przypadkach), a także osób przebywających na terenie należącym do armii.
Autor: zir,mdo,kg/tr / Źródło: tvn24.pl