Kobiety, których zwłoki zostały znalezione w bagażniku rozbitego Punto, zostały zamordowane najprawdopodobniej ciosem siekierą - poinformował w TVN24 Krzysztof Jarosz z poznańskiej policji. Wciąż nie wiadomo, czy morderca popełnił samobójstwo, czy doznał ataku serca za kierownicą.
- Po sekcji zwłok wiadomo, że kobiety poniosły śmierć między godziną 15. 8 marca a 3. 9 marca. Sekcja zwłok potwierdziła, że zginęły poprzez uderzenie w głowę ostrym lub tępokrawędzistym narzędziem, na przykłąd siekierą - relacjonował Jarosz.
Według ustaleń policji jedna z kobiet została ugodzona cztery razy, druga - pięć. Najpierw zginęła siostra Mieczysława N., którą brat zabił w jej mieszkaniu - na miejscu znaleziono ślady zbrodni. Następnie morderca zawinął ciało w worek foliowy, przeniósł do samochodu i pojechał do żony, którą zabił w podobny sposób.
Policja ujawnia kolejne makabryczne szczegóły. - Po dokonaniu drugiego zabójstwa obie ofiary zostały umieszcone w punto, a Mieczysław N. z ciałami w bagażniku pojechał do swojej kuzynki. Zostawił u niej 6 tys i 30 euro oraz dokumenty dotyczące swojej choroby i PITy z urzędu skarbowego. Potem doszło do wypadku - wyjaśnił Jarosz.
Zabiły go wyrzuty sumienia czy atak serca?
Po zabójstwie mężczyzna odjechał samochodem prawdopodobnie w celu zakopania zwłok. Wskazuje na to odnaleziony w jego bagażniku szpadel.
Wciąż nie wiadomo, dlaczego na prostym odcinku drogi mężczyzna wjechał z prędkością 100 km/h w drzewo. Na szosie są jednak jedynie krótkie ślady hamowania, więc wiele wskazuje na to, że mężczyzna targany wyrzutami sumienia w ten sposób popełnił samobójstwo. Nie jest jednak wykluczone, że morderca pod wpływem emocji doznał ataku serca - leczył się kardiologicznie. Sprawę najprawdopodobniej rozstrzygnie sekcja zwłok.
Policja wciąż ustala motyw zbrodni
Wciąż nie jest ustalony motyw zbrodni. Według informacji reportera TVN24 rodzina N. otrzymała ostatnio bardzo dużą kwotę pieniędzy - 170 tys. zł za sprzedaż ziemi. Jednak policja tego nie potwierdza. - Nie posiadamy żadnych informacji co do spadku czy dodatkowej ilości gotówki, jaką mieliby optrzymać. Z przesłuchań rodziny i znajomych mężczyzny wynika, że moglo dojść do tragedii na podstawie nieporozumień rodzinnych
Sąsiedzi podejrzanego o zabójstwo mężczyzny podkreślają, że często bywał agresywny. - To taki dziwak był - mówią.
Makabryczne znalezisko
Ukryte zwłoki dwóch kobiet znaleźli w niedzielę strażacy w rozbitym samochodzie na lokalnej drodze między Gutłowami i Gieczem. Kierowca auta zginął na miejscu.
Źródło: tvn24