Policjanci z Białej Podlaskiej (Lubelskie) zatrzymali sześć osób tworzących grupę przestępczą zajmującą się odkażaniem przemysłowego alkoholu etylowego i sprzedawaniem go jako spirytus zdatny do spożycia. Od lipca ubiegłego roku mieli sprzedać nawet 60 tys. litrów "specyfiku".
Według dotychczasowych ustaleń policji skażony etanol, produkowany do celów technicznych i przemysłowych, członkowie grupy kupowali legalnie, najprawdopodobniej w hurtowniach. Za jeden litr takiego alkoholu etylowego (używanego m.in. do spryskiwaczy samochodowych) płacili około 4 zł.
Następnie za pomocą różnych odczynników chemicznych pozbywali się gorzkiego, piekącego smaku tej substancji. - Potem jako pełnowartościowy spirytus sprzedawali nielegalnie, po kilkanaście złotych za litr - powiedziała Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Leje się jak z laboratorium
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego przeszukali osiem posesji na terenie Białej Podlaskiej na Lubelszczyźnie. Na jednej z nich w budynku gospodarczym urządzona była linia technologiczna do przerabiania skażonego alkoholu etylowego. - Były tam pompy, filtry i odczynniki chemiczne, a także wiele plastikowych butelek, nakrętek i pojemników" - powiedziała Smarzak.
Na innej posesji znaleziono zakopane w ziemi dwa zbiorniki, każdy o pojemności około tysiąca litrów, służące do przechowywania alkoholu. W sumie na kilku przeszukanych posesjach policjanci znaleźli 1,5 tys. litrów już gotowego do sprzedaży spirytusu.
Milionowe straty dla budżetu
Według policji nielegalnym procederem kierował 44-letni Włodzimierz W. Mężczyzna został aresztowany, grozi mu do 10 lat więzienia. Zatrzymano także pięć innych osób w wieku 24-51 lat, w tym jedną kobietę. Wszyscy usłyszeli m.in. zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi kara do pięciu lat więzienia.
Według dotychczasowych ustaleń śledczych od lipca 2010 r. do kwietnia b.r. grupa przestępcza sprzedała blisko 60 tys. litrów tak odkażonego alkoholu etylowego. Jak ocenia policja przestępcy oszukali urząd skarbowy na blisko 2 mln 800 tys. złotych.
Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24