Od północy trwa w Polsce żałoba narodowa. Zarządził ją prezydent Andrzej Duda po śmierci 12 polskich górników, którzy zginęli po wybuchu metanu w czeskiej kopalni Stonava przy granicy z Polską.
Żałoba narodowa obowiązuje przez całą niedzielę na terenie całego kraju.
W czasie żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem. Odwoływane są imprezy masowe, rozrywkowe, koncerty i imprezy sportowe.
- Mam nadzieję, że w całym kraju zostanie uczczona przynajmniej minutą ciszy pamięć naszych rodaków, którzy zginęli w kopalni w Karwinie - mówił w piątek prezydent Duda. Jak zaznaczył, decyzję o tym, że niedziela zostanie ogłoszona dniem żałoby narodowej podjął po konsultacji z premierem Mateuszem Morawieckim.
W sobotę w radiowej Trójce prezydent mówił, że "możemy tylko być duchem, modlitwą przy rodzinach, wspomnieć tych, którzy zginęli". - To jest rzeczywiście straszliwa tragedia, że właściwie w przeddzień świąt tak dramatyczne wydarzenie uderza w rodziny - podkreślił Andrzej Duda.
W piątek do kopalni przyjechali premierzy Polski Mateusz Morawiecki i Czech Andrej Babisz. Polski premier po przyjeździe do kopalni rozmawiał z dyrekcją, górnikami i ratownikami górniczymi. - Oczywiście roztoczę opiekę nad tymi wszystkimi rodzinami ofiar górników i nad tymi wszystkimi, którzy przeżyli - zapewnił Morawiecki. Premier udał się także do szpitala w Ostrawie, gdzie odwiedził rannych górników.
Śmierć 13 osób
Do zapalenia i wybuchu metanu w kopalni CSM doszło w czwartek 20 grudnia o godziny 17.16. Górnicy znajdowali się ponad 800 metrów pod ziemią. Zginęło 13 osób, w tym 12 Polaków i jeden Czech.
Autor: ran/adso / Źródło: PAP