- Prokuratura Apelacyjna w Katowicach była zainteresowana jak najszybszym i najbardziej wszechstronnym wyjaśnieniem sprawy tzw. afery węglowej - powiedział we wtorek przed komisją śledczą ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy katowicki prokurator Tomasz Balas.
Balas był jednym z czterech prokuratorów prowadzących wątki śledztwa tzw. afery węglowej. Zaznaczył, że do sprawy został przydzielony w listopadzie 2006 roku.
Pytany, dlaczego w sprawie zmieniono referenta i sprawę przestał prowadzić prokurator Emil Melka, który się nią zajmował w początkowym okresie, Balas zaznaczył, że Melka "przyznał, że doszło do bezczynności w postępowaniu". - Melka mówił, że z uwagi na inne obowiązki wynikające z prowadzonych przez niego śledztw i okres urlopowy doszło do pewnej bezczynności, która jest po części zawiniona przez funkcjonariuszy ABW, po części być może wynika z niewłaściwego nadzoru - powiedział Balas. Zaznaczył, że śledztwo było "czasochłonne i pracochłonne". - Wychodząc z takich przesłanek przełożeni zadecydowali, że będzie ono prowadzone przez czterech prokuratorów - dodał.
Przesłuchanie Balasa komisja rozpoczęła po przerwie. Wcześniej posłowie przesłuchali innego z prokuratorów, Piotra Wolnego czytaj więcej.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24