"Kupuj nasze" - to hasło najnowszej kampanii, która ma przekonać Polaków do świadomych, "patriotycznych" zakupów. Eksperci mają jednak wątpliwości, czy w erze globalizacji to skuteczna recepta na kryzys.
Kampania ma być sposobem na pobudzenie krajowej gospodarki w czasach kryzysu. - Należy wybierać polskie produkty. Zwracać uwagę, że jeżeli masz możliwość wyboru między polskim a zagranicznym, to wybierz polski. Dlatego, że wtedy zysk, który generuje ten produkt, idzie na rozwój firmy, a pieniądze będą inwestowane tutaj, u nas w kraju - tłumaczy Jacek Sadowski z firmy Demo Effective Launching, odpowiedzialny za kampanię.
Ktoś zyska, ktoś straci?
Tyle, że takie "promowanie naszego" zdaniem części ekspertów wcale nie musi przynieść samych korzyści. Bo promując jednych, osłabiamy drugich. - W większości przypadków firmy, które sprzedają produkty zakupione poza granicami naszego kraju, to są polskie firmy - zwraca uwagę dr Małgorzata Krzysztofek z PKPP Lewiatan.
Autorzy kampanii zastrzegają, że nie chcą niczyjego bankructwa - chodzi o większą świadomość wyboru, a nie eliminowanie "zagranicznego" z rynku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24